02.10.2019
Dr Leon – kot, który został prawnikiem
Agata Kufel
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Z pozycji bezdomnego, zabiedzonego kota niespodziewanie awansował do rangi… adwokata. Jak to możliwe?
fot. instagram.com/dr_leon_advogato
Czy kot może zostać prawnikiem? Brzmi to absurdalnie, ale mamy żywy dowód na to, że nie jest to niemożliwe. Oto dr Leon i jego zaskakująca historia.
Jak mruczek został adwokatem
Dr Leon z pewnością nie wygląda na kota, który kiedykolwiek mógł błąkać się po ulicy. Prawdę mówiąc, na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie rasowego pupilka prosto z hodowli – w jego żyłach bez wątpienia płynie syjamska krew. Jednak pozory mylą – nie wiadomo, jak potoczyłyby się losy bezdomnego mruczka, gdyby pewnego dnia nie schronił się przed burzą budynku należącym do brazylijskiego stowarzyszenia adwokackiego OAB. Spodobało mu się tam na tyle, że postanowił zostać na dłużej.
Pracownicy poczuli sympatię do urodziwego kotka, ale wkrótce okazało się, że nie wszyscy są zadowoleni z jego obecności. Po pewnym czasie pojawiły się skargi na kręcącego się po recepcji mruczka, który zaczepia ludzi wchodzących do budynku. W reakcji na zarzuty, zarząd OAB podjął decyzję o… zatrudnieniu kota jako jednego z adwokatów.
Dr Leon, do usług
W ten oto prosty sposób usankcjonowano pobyt kota w budynku, a nawet przydzielono mu specjalne zadania. Do obowiązków dr Leona należy witanie gości w budynku, w czym przyjazny mruczek jest naprawdę świetny. Jako pełnoprawny pracownik OAB kocur otrzymał stosowny identyfikator, który nosi przypięty do obróżki. Czasem można zobaczyć go pod krawatem lub w muszce – jak przystało na prawnika, jest bardzo elegancki.
Dr Leon doskonale odnalazł się w swojej nowej roli i szybko został ulubieńcem całego OAB i jego klientów.
Jest nam bardzo drogi. Nawet ci, którzy początkowo za nim nie przepadali, polubili jego obecność i teraz chętnie się z nim bawią. Jego ulubione miejsce w budynku to kanapa prezesa, uwielbia też bawić się zabawkami – opowiadają prawnicy opiekujący się Leonem.
Kocur ma też rosnące grono fanów na Instagramie, gdzie obserwuje go ponad 48 tysięcy użytkowników. A to dopiero początek jego kariery – niewykluczone, że za jakiś czas otrzyma własne biuro!
Zbieramy dokumenty potrzebne do uruchomienia instytutu zajmującego się prawami zwierząt. Zostanie nazwany imieniem dr Leona. Chcemy pomagać i damy dobry przykład całej Brazylii. Dwa miesiące temu Leon został wykastrowany i dziś jest zdrowym kotem, ale według weterynarzy musiał mieć w dzieciństwie problemy ze strunami głosowymi. Ma kłopoty z miauczeniem, ale wciąż dbamy o to, by mu się polepszyło. To właśnie jego przypadek zmotywował nas do stworzenia instytutu, który będzie pomagał opuszczonym i krzywdzonym zwierzętom – tłumaczą opiekunowie Leona.
Historia brazylisjkiego kocurka chwyta za serce – Leon nie tylko zyskał dom, opiekę i pracę (!), ale zainspirował ludzi do zrobienia czegoś dobrego. Niewykluczone, że jeszcze o nim usłyszymy.
źródło: abovethelaw.com | zdjęcia: instagram.com/dr_leon_advogato
Zobacz powiązane artykuły
09.04.2024
Bił, topił i wieszał kota na kablu. Sadysta usłyszał wyrok
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
W 2022 roku internetową społecznością wstrząsnął filmik, na którym mieszkaniec Gdyni w bezduszny sposób znęcał się nad kotem. Sprawiedliwość w końcu zwyciężyła, a sprawcę spotkała zasłużona kara.
undefined
04.04.2024
Dzień Zwierząt Bezdomnych – jak wspierać bezdomne koty?
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Dzień Bezdomnych Zwierząt to dobra okazja, aby pochylić się nad losem kotów, które nie mają domów. Wiele z nich otacza nasz każdego dnia, choć nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Jak im pomagać?
undefined
27.03.2024
Wyjątkowe wydarzenie w toruńskim ZOO! Na świat przyszły cętkowane kociaki – taraje
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
To prawdziwa sensacja i powód do dumy. W świecie zwierząt właśnie dokonało się coś niezwykłego – na świat przyszły taraje. To ogromny sukces oraz milowy krok w kierunku ochrony tego zagrożonego wyginięciem gatunku.
undefined