Aktualności
10 maja 2019 3 minuty czytania

Kot przypadkowo znalazł się tysiące kilometrów od domu

Grupa ratowników z miasta Marianna w stanie Floryda poszukuje właścicieli kota, który przypadkowo przejechał ciężarówką przez pół kraju.

kot sebastian

Wrodzona kocia ciekawość czasem wpędza naszych milusińskich w nieliche tarapaty. Przekonał się o tym sympatyczny kot Sebastian, który w skutek przypadku niespodziewanie znalazł się tysiące kilometrów od domu.

Autostopem przez Amerykę

Kilka dni temu pracownicy oddziału organizacji Partners For Pets na Florydzie opublikowali zdjęcie pięknego kota w typie rasy snowshoe. Nie jest to jednak ogłoszenie adopcyjne – wynika z niego, że kot Sebastian szuka swoich właścicieli, by odebrali go ze schroniska. Szkopuł w tym, że dom zwierzaka najprawdopodobniej znajduje się w stanie Utah – ponad 3700 km od jego obecnego miejsca pobytu.

Sebastian to wspaniały chłopak, który znalazł się bardzo daleko od domu. Wygląda na to, że przejechał ciężarówką z Salt Lake City do Marianny. Kierowcy zajęli się nim przez krótki czas, ale nie mogli go zatrzymać. Szukamy sposobu na odnalezienie jego opiekunów w Utah – napisano na profilu Partners For Pets.

Wszystko wskazuje na to, że jakimś sposobem mruczek po cichu wślizgnął się do samochodu. Gdy odkryto jego obecność, było już za późno – w efekcie przejechał „autostopem” przez pół kraju.

Kot Sebastian prosi o kontakt swoich opiekunów

Schronisko, w którym przebywa mruczek stawia sprawę jasno – Sebastian nie jest póki co kandydatem do adopcji. Pracownicy placówki mają nadzieję, że poprzez media społecznościowe uda im się dotrzeć do jego opiekunów. Z pomocą przychodzą internauci, którzy udostępniają informacje o Sebastianie i mobilizują do działania znajomych z macierzystego stanu mruczka. Czy uda się zorganizować mu powrót do domu? Miejmy nadzieję, że tak, choć może nie być to łatwe.

Paradoksalnie, na niekorzyść mruczka działa jego uroda – Sebastian przypomina sławną Grumpy Cat, przez co wielu ludzi chętnie widziałoby go u siebie w domu. Do tej pory zgłosiło się już kilku rzekomych „opiekunów” kota, którzy „rozpoznali” w nim swojego pupila. Mimo wszystko trzymamy kciuki, by schronisku udało się dotrzeć do właściwych ludzi i by kot Sebastian ostatecznie mógł wrócić do swojej prawdziwej rodziny.

Ta historia to przestroga dla nas wszystkich – czasem wystarczy chwila nieuwagi, by nasz pupil zniknął nam z oczu. Czy i gdzie się odnajdzie – nie sposób przewidzieć, lepiej więc po prostu dbać o jego bezpieczeństwo.

źródło: foxnews.com | zdjęcia: facebook.com/PartnersForPetsMariannaFl

Interesuje Cię ta tematyka?

bezdomna kotka
Aktualności

Bezdomna kotka nie chciała jeść karmy. Zanosiła ją w nieznanym kierunku…

Aktualności

Nastolatki uratowały zakopanego żywcem kota

kot na lotnisku pościg
Aktualności

Kot zwiał na lotnisku – szukano go przez 3 tygodnie!

Agata Kufel

Agata Kufel

Czytaj więcej
Udostępnij:
Data pierwszej publikacji: 10 maja 2019

Newsletter

Chcesz otrzymywać wyjątkowe porady, newsy i historie na maila? Zapisz się na newsletter! (psst… mogą pojawić się też kody rabatowe)

Zapisz się!

Chcesz otrzymywać wyjątkowe porady, newsy i historie na maila? Zapisz się na newsletter! (psst… mogą pojawić się też kody robatowe)