Kurkuma jest znana ze silnych właściwości przeciwgrzybiczych i przeciwzapalnych. Mieszkanka Tajlandii poddając swojego kota „kurkumowej kuracji”, nie przewidziała wizualnego skutku ubocznego… Jej biały mruczek zamienił się w żółciutką istotę przypominającą jednego z najpopularniejszych pokemonów – Pikachu. Kurkumowe kąpiele potrafią zdziałać cuda, ale jak widać trzeba z nimi uważać. Jak we wszystkim należy zachować umiar.
Kurkuma dla zdrowia
Kurkuma to roślina wpływająca korzystnie na dobrostan, zarówno ludzi, jak i zwierząt domowych. Dwie największe zalety tej rośliny to:
- zdolność do wspomagania trawienia (pomaga utrzymać enzymy trawienne w jelitach);
- zdolność do działania jako naturalny środek przeciwzapalny i antyseptyczny (ma właściwości przeciwgrzybicze i przeciwwirusowe).
Badania wskazują, że ostryż długi jest równie skuteczny, jeśli nie lepszy, niż dostępne bez recepty leki przeciwzapalne. Oto niektóre ze zbawiennych właściwości kurkumy, związanych z pielęgnacją pupila i dbaniem o jego zdrowie. To roślina, która pomaga m.in. w przypadku: zapalenia lub bólu stawów, alergii, braku odporności, robaków, utraty ciepła (właściwości rozgrzewające), gromadzenia się toksyn w wątrobie i trzustce (usuwa toksyny). Kurkumą można leczyć zewnętrznie, np. poprzez okłady czy kąpiele, ale też od wewnątrz – karmieniem zwierzaka specjalną miksturą z ostryżu, czarnego pieprzu i oleju dobrej jakości. Pamiętajmy, że wszystkie nasze czynności, związane zarówno z profilaktyką zdrowotną, jak i z leczeniem pupila, powinniśmy konsultować z zaufanym weterynarzem.
Sytuacja w Tajlandii
Thammapan Supamas, mieszkająca w Tajlandii, nie konsultując decyzji z weterynarzem, postanowiła samodzielnie wyleczyć infekcję skórną swojego kota Ka-Pwong. Dziś mruczek jest niezwykle rozpoznawalny w internecie, a to za sprawą ubocznego skutku „kurkumowej kuracji”… Kot o śnieżnobiałej sierści zmienił się w żółtego zwierzaka przypominającego Pikachu z serii „Pokémon”. Po rozmowie z matką Thammapan zdecydowała się samodzielnie zaaplikować na skórę mruczka kurkumę. Początkowo kobieta nakładała roztwór punktowo, tam gdzie były rany. Jednak później nałożyła substancję na całe ciało czworonoga, a efekt wprawił ją w osłupienie…
Mój kot Ka-Pwong miał liszaj. Zrobiliśmy wszystko, by go wyleczyć, ale nie pomogło. Wtedy moja mama wpadła na pomysł użycia kurkumy. Na początku posmarowałam tylko sam liszaj, ale zostało jeszcze dużo roztworu, więc postanowiłam wysmarować nim całe ciało kota, by zapobiec przyszłym grzybicom – opowiada Supamas w rozmowie z portalem „Bored Panda”.
Po przemianie kota w pokemona i całej zaistniałej sytuacji kobieta zapewniała, że jej mruczek poradził sobie z infekcją skóry. Odradziła jednak stosowanie takiej terapii bez konsultacji ze specjalistą weterynarii. Pamiętajmy, by nie testować na kotach żadnych niesprawdzonych metod i barwników – to żywe istoty, a nie zabawki do eksperymentów. Profilaktyka i leczenie powinny przebiegać we współpracy z wykwalifikowanym specjalistą. Nie bawmy się w kogoś, kim nie jesteśmy. Tym bardziej, że wiele barwników i innych substancji może być niebezpieczna dla zdrowia naszych pupili. Czasem coś, co dla nas jest zabawne, dla zwierzęcia może skończyć się tragicznie… Jeśli zatem chcecie zrobić kotu kurkumową kąpiel – w zdrowotnym celu – najpierw skonsultujcie swoją decyzję z lekarzem weterynarii.
źródła: https://wiadomosci.radiozet.pl/Swiat/Leczyla-kota-kurkuma.-Zwierze-wyglada-jak-pokemon-Pikachu-ZDJECIA , https://authenticapets.com/en/blog/turmeric-for-cats-and-dogs