16.12.2020
Trójłapny Bubby po kilku latach wrócił do miejsca, w którym kiedyś otrzymał pomoc
Magdalena Olesińska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Bubby mógłby z powodzeniem zostać bohaterem filmu. Byłaby to opowieść o życiu na ulicy, niesamowitej więzi, drodze do wyzdrowienia i szczęśliwym zakończeniu w nowym domu. Tyle że to wszystko wydarzyło się naprawdę.
fot. www.instagram.com/somebubbytolove
Niesamowita historia Bubby’ego brzmi jak scenariusz do filmu. Lata, które biało-rudy kot przeżył na ulicy, nie były dla niego łaskawe. Co tak naprawdę się wówczas działo, wie tylko Bubby. Czy jesteście gotowi poznać jedyną w swoim rodzaju historię tego uroczego mruczka?
Uliczne życie Bubby’ego
Historia Bubby’ego rozpoczyna się w 2012 roku. Wówczas biało-rudy kot bez jednej przedniej łapki i z brakującą częścią ogona swoją wędrówkę po ulicach Grand Falls-Windsor zakończył w mieszkaniu – a dokładniej w kuchni – Boyda Abbotta. Od tego właśnie dnia rozpoczęła się przyjaźń między kotem a mężczyzną. Chociaż Bobby jest nieufny wobec ludzi, to jednak z Boydem udało mu się nawiązać więź.
Mężczyzna od razu zaopiekował się trójłapnym kotem. Mimo wszystko Bobby nie chciał zostać kotem niewychodzącym – po każdej wizycie domagał się bowiem, aby go wypuścić. Boyd zadbał więc o to, aby mruczek w każdej chwili miał dostęp do jedzenia i schronienia. Niestety, kilka lat później Boyd zmarł. Jednym z życzeń mężczyzny było to, by jego najbliżsi nadal zapewniali Bobby’emu opiekę. Rodzina spełniła prośbę Boyda. Mimo to pewnego dnia kot nagle przestał przychodzić. Poszukiwania nie przynosiły żadnych rezultatów i wszyscy byli przekonani, że zwierzę zginęło.
Powrót do korzeni
Kilka lat później, a dokładnie w 2019 roku, Bubby ponownie pojawił się w okolicy. Najbliższy sąsiad Boyda – Ray Pinsent – zauważył krążącego w pobliżu domu trójłapnego kota. Chociaż mruczek był już starszy i zaniedbany, to mężczyzna od razu go rozpoznał. Ray obawiał się, że tym razem Bubby może nie przeżyć srogiej zimy. Postanowił więc zainterweniować. W tym celu udał się do sąsiedzkiego domu, w którym wcześniej mieszkał jego przyjaciel Boyd. Poprosił nową właścicielkę mieszkania, aby następnym razem, gdy tylko Bubby pojawi się w pobliżu, wpuściła go do środka. Ray już następnego dnia otrzymał telefon z informacją, że kot znajduje się w domu kobiety. Mężczyzna zabrał mruczka do lokalnego schroniska.
Bubby trafił do weterynarza. Był odwodniony, a jego ogólny stan zdrowia – zły. W międzyczasie, gdy kot dochodził do siebie w schronisku, córka Boyda Abbotta natknęła się na zdjęcie trójłapnego rudzielca. Kobieta udała się do schroniska i opowiedziała historię Bubby’ego. Kot wrócił z nią do domu. Od tej chwili mruczek ma swój bezpieczny kącik. Co więcej, je nawet z misek, w których kiedyś jedzenie przygotowywał mu Boyd. Odkąd Bubby jest w nowym domu, nie wychodzi już na zewnątrz: „Musi wiedzieć, że teraz jest w tym domu już na dobre” – powiedziała córka Boyda.
źródło: www.lovemeow.com | zdjęcie główne: www.instagram.com/somebubbytolove
Polecane przez redakcję
Reklama
Jako redaktorka SEO pragnę przenieść mruczące treści na szczyt internetowej kuwety. O tym, że każde „miau” ma znaczenie, wiem od wąsatej ekspertki – Fiony. Po godzinach buduję świat z Lego, nurkuję w książkach i kołyszę się w rytm życia.
Polecane przez redakcję
Reklama
Zobacz powiązane artykuły
08.12.2023
Serwal uciekł z domu pod Bydgoszczą. Błąkał się na wolności przez trzy dni!
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Udomowiony serwal uciekł z domu pod Bydgoszczą. Kot o imieniu Pimpek biegał na wolności przez trzy dni. Sprawdźmy, jak wyglądały poszukiwania serwala.
undefined
29.11.2023
San Juan nie dla kotów – są niezgodne z krajobrazem kulturowym
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Od dobrych kilku lat przemykają brukowanymi uliczkami historycznej dzielnicy Portoryko. Od czasu do czasu dają się pogłaskać turystom czy zrobić sobie zdjęcia. Nie wszyscy są jednak ich zwolennikami.
undefined
24.11.2023
Po raz pierwszy sklonowano kota przy użyciu wyłącznie chińskiego sprzętu
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Kot został sklonowany przy użyciu wyłącznie chińskich narzędzi. Chiny osiągnęły zatem samowystarczalność, jeśli chodzi o przeprowadzanie procesu klonowania... Co z tego wyniknie?
undefined