31.03.2021
Chataro – kot z ulicy, który zyskał nowe życie. Jego metamorfoza jest niesamowita!
Magdalena Olesińska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Kto by się spodziewał, że ten kociak z ulicy skrywa w sobie takie piękno! Schorowany Chataro otrzymał pomoc we właściwym czasie i zyskał nowe życie.
fot. James R. Jones, www.boredpanda.com/chataro-cat-rescue-story-transformation-james-r-jones/?utm_source=google&utm_medium=organic&utm_campaign=organic
Ledwo się poruszał, miał kleszcze, był zapchlony, a jego skórę – głównie na pyszczku i łapkach – pokrywały bolesne rany. Chataro wymagał natychmiastowej pomocy i na szczęście otrzymał ją na czas. Kochający dom, odpowiednia opieka i troska zmieniły tego kociaka nie do poznania. To jedna z tych metamorfoz, o której musicie przeczytać.
Kocie nieszczęście
Cztery lata temu zaniedbany i ledwo trzymający się na własnych łapkach Chataro pojawił się przed domem Jamesa R. Jonesa. Kot wyglądał jak siedem nieszczęść. Dramatyczny stan skóry zwierzęcia był wynikiem świerzbu i innych rozległych infekcji. Zakaźna choroba pasożytnicza była w zaawansowanym stadium – kot był miejscowo pozbawiony sierści, a jego skóra była pokryta twardymi strupkami. Chataro miał też infekcję zębów, był wygłodzony, wycieńczony i nie miał siły stać o własnych łapkach. Oprócz rozległych stanów zapalnych zdiagnozowano u niego FeLV – kocią białaczkę.
Ukryte piękno
Odpowiednia opieka weterynaryjna, pomocna dłoń i miłość człowieka przyczyniły się do niesamowitej przemiany. Chataro przeszedł operację i nadal codziennie musi dostawać krople do oczu, jednak dziś w ogóle nie przypomina zwierzaka sprzed około czterech lat. Najbardziej zauważalna zmiana to oczywiście wygląd zewnętrzny. Kot ma teraz niesamowicie piękną i bujną sierść. Wyraźnie widać też jego pyszczek, z którego teraz można odczytać jego (prawie) wszystkie emocje. Chataro zyskał jednak przede wszystkim ludzkiego przyjaciela, a także bezpieczny i kochający dom.
James R. Jones przyznał, że nie sądził, aby Chataro – po tym wszystkim, co przeszedł – mógł być otwartym i towarzyskim kotem. Mylił się. I to bardzo. Mruczek nie tylko przebywa zawsze w tym samym pokoju, co opiekun, ale często też wskakuje mu na kolana. Jak mówi mężczyzna: „Wspina się na moje kolana, gdy myśli, że potrzebuję w pracy przerwy lub chce, bym dał mu coś do jedzenia”. W wolnych chwilach Chataro lubi spać na czapce opiekuna bądź wypatrywać przez okno.
źródło i zdjęcie główne: www.boredpanda.com (fot. James R. Jones)
Jako redaktorka SEO pragnę przenieść mruczące treści na szczyt internetowej kuwety. O tym, że każde „miau” ma znaczenie, wiem od wąsatej ekspertki – Fiony. Po godzinach buduję świat z Lego, nurkuję w książkach i kołyszę się w rytm życia.
Zobacz powiązane artykuły
17.03.2025
Bezdomne, głodne, skrzywdzone. Co możesz zrobić, żeby wesprzeć koty w potrzebie?
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Skoro czytasz ten artykuł, jest duże prawdopodobieństwo, że o Twoje nogi ociera się właśnie przynajmniej jeden kot. Jesteś kociarzem lub kociarą, nie wyprzesz się tego, a Twoje koty mają u Ciebie coś na kształt namiastki raju. Miały szczęście, które jest udziałem zdecydowanej mniejszości przedstawicieli tego gatunku. A co Ty możesz zrobić dla tych pozostałych – bezdomnych, głodnych, skrzywdzonych? Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva! podpowiada.
undefined
30.01.2025
Wścieklizna u kota w województwie lubelskim! Nakaz szczepienia w 6 powiatach
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Główny Lekarz Weterynarii poinformował o wykryciu nowego ogniska wścieklizny w województwie lubelskim. To już trzecie ognisko tej groźnej choroby w 2025 roku – wcześniej przypadki odnotowano również w województwie podkarpackim. W związku z tym wprowadzono dodatkowe nakazy szczepień ochronnych dla zwierząt, w tym kotów.
undefined
10.12.2024
Oszustwo na kota – mieszkanka Zduńskiej Woli straciła ponad 10 tysięcy złotych!
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Zakupy w internecie mogą wydawać się szybkie, wygodne i bezproblemowe. Niestety, zdarzają się sytuacje, kiedy pozorna okazja zamienia się w dramat. Tak było w przypadku mieszkanki Zduńskiej Woli, która chciała przygarnąć kota brytyjskiego „za darmo”. Zamiast czworonożnego przyjaciela, straciła ponad 10 tysięcy złotych.
undefined