14.08.2018
Franek, kot-terapeuta, leczy dusze w sopockim Domu Pomocy Społecznej
Nikoletta Parchimowicz
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
To niesamowita historia o wzajemnej wdzięczności, więzi i współpracy człowieka ze zwierzęciem.
Fot. Shutterstock
Kot Franek to młody, niespełna roczny kot, który w dzieciństwie sporo przeszedł. Do Pani Małgorzaty Hennig trafił chory, z zaropiałymi oczami, praktycznie bez szans na przeżycie. Jednak zaangażowanie opiekunki i wola przetrwania Franka sprawiły, że mruczek wyzdrowiał i teraz sam pomaga innym w chorobie. W Sopocie odnalazł się jako… koci terapeuta. To niesamowita historia o wzajemnej wdzięczności i więzi człowieka ze zwierzęciem.
Kot terapeuta jeszcze niedawno sam potrzebował ratunku
Bohater tej historii ma na imię Franek. Jest pięknym, rudym kotem, który ma bardzo odpowiedzialne zajęcie. Wraz ze swoją opiekunką pracuje w sopockim Domu Pomocy Społecznej i opiekuje się pacjentami chorymi na Alzheimera.
Franek jeszcze niedawno sam potrzebował ratunku i opieki. Jego obecna pani, starsza opiekunka w sopockim Domu Pomocy Społecznej, znalazła go schorowanego i wyczerpanego w zapomnianej piwnicy. Zaopiekowała się nim, mimo że weterynarz dawał Frankowi jedynie 10% szans na przeżycie. Udało się – rudzielec wyzdrowiał, a teraz sam pomaga innym. Może czuł, że przed nim ważna misja do wykonania?
Pacjenci uwielbiają Franka
Gdy tylko Franek wyzdrowiał, pani Małgorzata postanowiła zabrać go ze sobą do pracy w Domu Pomocy Społecznej. Pomyślała, że wizyta rudzielca umili czas jego mieszkańcom. Nie da się jednak ukryć, że kociaki z taką przeszłością często pozostają nieufne i wycofane. To jednak szczęśliwie nie dotyczy Franka. Kot-terapeuta jest aktualnie ulubieńcem wszystkich pacjentów.
Ich reakcja na widok zwierzaka zaskoczyła wszystkich. Już po pierwszej wizycie mruczka w placówce, wszyscy zaczęli o niego wypytywać i interesować się, kiedy znów ich odwiedzi. Pani Małgorzata postanowiła spełnić życzenie podopiecznych i pozwolić na częstsze kocio-ludzkie spotkania.
Reakcja mieszkańców na kota za każdym razem jest fantastyczna – twierdzi opiekunka –
Mają iskierki w oczach, uśmiech na ustach, to jest coś niesamowitego.
Kot, który leczy
Nie od dziś wiadomo, że kontakt z kotem pozytywnie wpływa na jakość ludzkiego życia. Obecność mruczków uwalnia od stresów, zmniejsza napięcie, uspokaja. Mruczenie jest w stanie poprawić krążenie krwi, ciśnienie i pracę serca. Dzięki temu zmniejsza się poziom cholesterolu, a to chroni przed chorobami serca czy udarem.
Ugniatanie to z kolei zdrowotna akupunktura. Koty wyczuwają ludzkie emocje – pocieszają w smutkach, towarzyszą w radościach. Pozytywny wpływ kotów na nasze zdrowie wielokrotnie był potwierdzany naukowo, choć szczęśliwcom, którzy obcują z tymi zwierzakami, nie trzeba dowodów. Są w stanie potwierdzić te fakty własnym doświadczeniem.
Mruczki stymulują rozwój, wpływają pozytywnie na psychikę chorych osób. Doskonale dogadują się z seniorami. Mówi się także, że rude koty poprawiają nastrój opiekuna. Nic więc dziwnego, że Franek świetnie sprawdza się jako koci terapeuta. Łasi się do pacjentów, mruczy im do ucha, rozśmiesza. Co ciekawe, najlepszy kontakt ma z ludźmi chorymi na Alzheimera – sam inicjuje z nimi kontakt, zaczepia ich i zachęca do zabawy.
Koci terapeuta naprawia ludzki świat
To niesamowite, ile dobrego Franek robi dla pacjentów. Nie dość, że poprawia fizyczny stan ich zdrowia, to jeszcze ma pozytywny wpływ na psychikę. Zmniejsza ich samotność i niepokój, pozwala przełamywać się w kontaktach i relacjach, uspokaja i wzbudza zainteresowanie, przez co nadaje sens życiu. Pacjenci o niego wypytują, martwią się, czekają na kolejne spotkanie.
Franek – koci terapeuta – to kolejny żywy dowód na ogrom korzyści, jakie niesie ze sobą kontakt i opieka nad zwierzęciem. Cieszymy się, że powstaje coraz więcej inicjatyw, które stawiają na relacje kocio-ludzkie. To pokazuje, jak bardzo jesteśmy sobie nawzajem potrzebni i jak wspaniałe rzeczy możemy razem robić.
Źródło: www.dziennikbaltycki.pl
Miłośniczka kotów, catsitterka, behawiorystka. Piszę o kotach od wielu lat. O ich naturze uczę się natomiast, odkąd pamiętam. Czuję z kotowatymi niesamowitą więź i porozumienie.
Zobacz powiązane artykuły
26.09.2023
Jakich dźwięków nie lubią koty?
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Koty to zwierzęta o bardzo wyczulonym słuchu. Z tego powodu dźwięki, które dla nas mogą być przyjemne, dla nich są trudnym do zniesienia hałasem. Jakich konkretnie dźwięków nie lubią koty? Sprawdźmy!
undefined
22.09.2023
Rudy kot jest wyjątkowy! Sprawdź dlaczego...
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Kocia natura zaskakuje nas na każdym kroku. Te niesamowite zwierzęta wciąż mają wiele tajemnic. Ale czy wiedziałeś, że rudy kot to prawie zawsze… kocur? Ruda kotka to w naturze niezwykła rzadkość. Jeśli więc jesteś opiekunem takiej damy… masz obok siebie prawdziwy unikat! Co jeszcze warto wiedzieć o rudych kotach?
undefined
20.09.2023
Patrzy w ścianę, stroszy futro, syczy – o co mu chodzi? Czy koty mogą widzieć... duchy?
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Co jakiś czas wraca temat tego, czy koty są w stanie widzieć duchy. Na pewno każdy z nas widział przynajmniej raz w życiu kota wpatrującego się w przestrzeń albo syczącego na ścianę czy... powietrze. Czy to możliwe, że koty widzą duchy i tak sygnalizują ich obecność?
undefined