Śpioszki w kocich oczach. Czy aby na pewno nie ma się czym martwić?

Imponujące kocie oczy zostały stworzone przez naturę nie tylko po to, aby kot mógł widzieć. Ich zadaniem jest także wzbudzanie szczerego zachwytu wśród innych niż kotowate. „Ropki”, „śpioszki” czy inne wydzieliny mogące pojawiać się w okolicy zmysłu wzroku obniżają estetyczną wartość tej pięknej części kociego ciała. Ale zostawiając żarty na boku – śpioszki w kocich oczach to nie tylko niegroźna pozostałość po drzemce. Czasami to jasny sygnał pogarszającego się zdrowia i alarm o pomoc!

Śpioszki w kocich oczach – skąd się biorą?

Tak samo jak ludzie, koty również posiadają gruczoły łzowe. Są one odpowiedzialne za nawilżanie oczu. Zamknięte oko, na przykład podczas snu, nie ma tak dużego zapotrzebowania na nawilżanie, dlatego nadmiar śluzu jest wydalany poza powierzchnię oka i trafia do jego kącika. Tam wysycha i w ten właśnie sposób powstają śpioszki. Możemy delikatnie usunąć je poprzez przetarcie oka ciepłym wacikiem.

Ale poza nawilżeniem śluz ma jeszcze inne zadanie – oczyszczanie. Jeśli do oka trafią zanieczyszczenia – brud czy kurz – to dzięki wydzielinie powinny szybko opuścić powierzchnię oka. Tak samo działa nasz organizm. Zanieczyszczenia, ciało obce czy zawinięta rzęsa – wszystko to powoduje dodatkowe łzawienie, czyż nie? To naturalna bariera ochronna czułego organu, jakim są oczy. Dowodem na to, że śluz oczyścił powierzchnię oka, będzie ciemna barwa zaschniętych strupków. Częściej spotkać je można u zwierzaków wychodzących, aniżeli domowych. Na zewnątrz o wiele łatwiej się ubrudzić.

Śpioszki w kocich oczach – dlaczego mogą być niebezpieczne?

W większości przypadków śpiochy u kota nie muszą wzbudzać niepokoju. Ich sporadyczne występowanie jest czymś całkowicie naturalnym. Dzięki naszej pomocy koci wizerunek po drzemce można szybko poprawić. Ale… Wydzielinie zawsze warto się lepiej przyjrzeć. Tym bardziej, jeśli występuje często, np. codziennie, kilka razy dziennie albo kilka dni z rzędu.

• Nadmierna produkcja ropy może być oznaką, że w kocim oku dzieje się coś niebezpiecznego, na przykład toczy się proces chorobowy lub zapalny. Zapalenie spojówki to najczęstsza przypadłość związana z tym organem. Nieleczone może doprowadzić nawet do utraty oka (konieczności usunięcia go). Wydzielina, która wydostaje się z oka, nie składa się już ze śluzu, który dba o powierzchnię oka, a z ropy bakteryjnej. Ropa bakteryjna ma kolor mętny, mleczny lub żółty. Im kolor ropy jest bardziej żółty, tym gorzej.
• Przyczyną takich dolegliwości mogą być zarówno problemy dotyczące samego oka (na przykład obecność ciała obcego lub wady rozwojowe powiek), jak i choroby całego organizmu: infekcje bakteryjne i wirusowe, ogólne obniżenie odporności, choroby układu oddechowego, alergie, a także obecność pasożytów wewnętrznych.
• Strupki mogą się także tworzyć z nadmiernie wypływających łez. Łzy u kota to nie oznaka wzruszenia – to znak, że kanaliki odprowadzające łzy do nosa nie działają najlepiej. Może to wynikać z pojawiających się na skutek alergii podrażnień albo infekcji.

Jak zwalczać śpioszki u kotów?

W przypadku śpiochów, które nie wynikają z infekcji, wystarczy ciepłym wacikiem przetrzeć oko, aby nieinwazyjnie pozbyć się wyschniętego śluzu. Jeśli jednak powstały z ropy – koniecznie pokaż kota profesjonaliście. Jeśli sytuacja będzie niegroźna, lekarz z pewnością zaleci odpowiedni preparat, np. krople z antybiotykiem. Oczy można przemywać też roztworem soli fizjologicznej. UWAGA! Nie przemywaj oczu kota rumiankiem, ani herbatą! Te jedynie dodatkowo podrażniają śluzówkę i rozpulchniają błony śluzowe. Szkodliwe drobnoustroje mają wtedy ułatwione zadanie – szybciej przenikają do organizmu.

Śpiochy powiedzą więcej niż kot

Teraz już wiesz, czym są śpioszki zbierające się w kącikach oczu naszych pupili. Z reguły nie są one groźne, jednak mogą być początkiem poważniejszych objawów choroby. Dlatego tak ważna jest ich obserwacja. Oczy kota warto sprawdzać nawet codziennie, a z pewnością trzeba to robić przynajmniej raz w tygodniu. Częstotliwość pojawiania się, a także barwa mogą nam wiele powiedzieć. Więcej niż sam kot, który zdecydowanie woli ukrywać swoje przypadłości i gorsze samopoczucie.