29.03.2023

Fantastyka, a może kryminał? Te książki powinien przeczytać każdy miłośnik kotów 

Ewa Potępa

Ewa Potępa

Ten tekst przeczytasz w 13 minut

Mruczący kot zwinięty na kolanach oraz dobra książka. Czy może być lepiej? Owszem! Można sięgnąć po powieść, której bohaterem jest... kot. Poniżej przedstawiamy 10 książek, które każdy kociarz powinien poznać. 

książki dla miłośników kotów

fot. Shutterstock

  1. „Koty. Historia, zwyczaje, obserwacje, anegdoty”, Jules Champfleury
  2. „Jak wytresować kota 1-3”, Dawid Ratajczak
  3. „Kot, który spadł z nieba”, Takashi Hirade
  4. „Co jest, kocie?”, Małgorzata Biegańska-Hendryk
  5. „Kot Bob i ja”, James Bowen
  6. „Zaklinacz kotów”, Claire Bessant
  7. „Prezes i Kreska”, Łukasz Orbitowski
  8. „Żyć jak kot” – Stephane Garnier
  9. „Koty i córki robią tylko to, co chcą”, Helen Brown
  10. „Galeria kotów”, Susan Herbert
  11. „Mistrz i Małgorzata”, Michaił Bułhakow
  12. „Alicja w krainie czarów”, Lewis Carroll
  13. „Koralina”, Neil Gaiman
  14. „Wyprawa czarownic”, seria Świat Dysku, Terry Pratchett
  15. „Harry Potter”, J.K. Rowling
  16. „Kafka nad morzem”, Haruki Murakami
  17. „O kotach”, Charles Bukowski
  18. „Śniadanie u Tiffany'ego”, Truman Capote
  19. „Ostatni dom na zapomnianej ulicy”, Catriona Ward
  20. „O kocie, który ratował książki”  – Sosuke Natsukawa

Nie ma nic lepszego niż wieczór z książką, kocem i kotem u boku. To tak zwana „złota trójka KKK” dla kociego opiekuna. A jeśli dodatkowo książka jest o… kotach, to taki wieczór mógłby trwać całą jesień i zimę! Kocich książek wydano mnóstwo – i dobrze! My jednak zebraliśmy dla was 10 obowiązkowych pozycji, których po prostu nie może zabraknąć w bibliotece żadnego kociarza. Oto najlepsze książki o kotach!

„Koty. Historia, zwyczaje, obserwacje, anegdoty”, Jules Champfleury

Gdy omawiamy najważniejsze książki o kotach, to absolutnie nie możemy nie wspomnieć o tej pozycji. To prawdziwy kanon kociej literatury, fundament każdego kociarza. Wydana po raz pierwszy w 1869 roku książka opisuje historię, naturę oraz obecność kotów w kulturze – od starożytności po XIX wiek. Dzieło jest solidną analizą dziejów kotów opartą na dokumentach, świadectwach historycznych, ikonografii, opracowaniach naukowych, ale również na własnych obserwacjach i opowieściach kocich opiekunów. Autor, francuski pisarz i krytyk, był wielkim fanem tych zwierząt – w swym dziele podziwia koty, broni je i potępia ludzi, którzy je krzywdzą. Mimo iż książka została napisana 150 lat temu, to nie straciła na aktualności.

„Jak wytresować kota 1-3”, Dawid Ratajczak

To jedna z najpopularniejszych lektur dla kociarzy. W przezabawny i przystępny sposób autor przybliża nam zachowanie tajemniczego i charakternego drapieżnika, jakim jest kot. W książce znajdziemy porady dotyczące życia z mruczkiem, wychowywania go, ale także ciekawe informacje dotyczące diety i relacji z człowiekiem. Autor analizuje przypadki oraz okoliczności, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć, gdy zdecydujemy się na zamieszkanie z kotem. Poprzez omawianie wielu sytuacji z codziennego życia z mruczkiem, poznajemy kocią naturę i zasady, jakie obowiązują w kocim domu. Lecz wszystko z przymrużeniem oka. Czytając, można porządnie się uśmiać, gdyż autor tej książki o kotach ma świetne poczucie humoru.

„Kot, który spadł z nieba”, Takashi Hirade

Japończycy to naród po uszy zakochany w kotach. Nic więc dziwnego, że to japoński autor stworzył tę piękną opowieść. Książki o kotach to nie tylko poradniki! Jeśli przeczytaliście już wszystkie, polecamy sięgnąć po odrobinę prozy. „Kot, który spadł z nieba” to historia małżeństwa i jego problemów. Praca, monotonia dnia codziennego, brak rozmowy – to wszystko sprawia, że ludzie się od siebie oddalają. Cierpią, mimo iż pozornie są ze sobą szczęśliwi. Na szczęście na drodze naszych bohaterów pojawia się mała kotka o imieniu Chibi. Od tej chwili w życiu rodziny wiele się zmienia…

„Co jest, kocie?”, Małgorzata Biegańska-Hendryk

Autorka tej książki o kotach jest weterynarzem, behawiorystką oraz wolontariuszką zajmującą się bezdomnymi kociakami. W lekturze możemy zatem liczyć na wiele specjalistycznych porad dotyczących zarówno zdrowia, jak i zachowania kotów. Poruszone zostają w niej takie tematy jak: żywienie, pielęgnacja, organizacja kociego domu, wizyty u weterynarza, podróż, przeprowadzka. Dowiemy się także, jak rozwiązywać, ale przede wszystkim skąd się biorą kłopoty na linii kot-kot oraz kot-człowiek.

„Kot Bob i ja”, James Bowen

O tym kasowym hicie słyszał zapewne każdy z was. Ta książka to jeden z największych bestsellerów ostatnich lat. Jej fenomenem jest to, że została oparta na prawdziwej historii. Opowiada o nadzwyczajnej kocio-ludzkiej przyjaźni. Autor James Bowen opisuje na kartkach papieru swoją własną historię, która przez brak pracy i narkotyki zmierzała w bardzo złym kierunku. Wraz z decyzją o przygarnięciu rudego bezdomnego kota, losy Jamesa diametralnie się odmieniają. Wdzięczność, jaką okazał mu Bob za ratunek, w zdumiewający sposób odmieniła życie mężczyzny. To opowiadanie jest dowodem na to, że kot może być najlepszym przyjacielem człowieka. Polecamy każdemu, kto uważa, że koty nie przywiązują się do ludzi i że są… wredne.

„Zaklinacz kotów”, Claire Bessant

To książka dla wszystkich tych, którzy nie boją się wejść w tajemniczy i skomplikowany świat kota. Zdobycie tej tajemnej wiedzy będzie miało pozytywny wpływ na relacje, jakie połączą cię z twoim pupilem. Niech jednak nie zmyli cię tytuł – książka nie nauczy cię tego, jak zdominować kota ani jak nad nim zapanować. Nie sprawi nawet, że kot zacznie robić to, co chcesz. Dowiesz się z niej jednak tego, w jaki sposób kot myśli, co go motywuje, co kieruje jego działaniem i dlaczego zachowuje się tak, a nie inaczej. Wiedza ta natomiast sprawi, że to ty zmienisz swoje zachowanie w stosunku do pupila i staniesz się dla niego wymarzonym towarzyszem.

„Prezes i Kreska”, Łukasz Orbitowski

Wszystkie książki o kotach są oczywiście napisane przez ludzi. Wydaje się jednak, że „Prezesa i Kreskę” napisał sam kot! A mianowicie czarna i gruba, ale prześliczna Kreska. Kicia jest bojaźliwa, obawia się wielu rzeczy, np. tego, że ucieknie jej miseczka. Książka składa się z rozmów pomiędzy nią, a starszym Prezesem. Kreskę dręczą drobne sprawy. Bury kocur tłumaczy kici, na czym polega świat i jak radzić sobie z problemami. Razem znajdują rozwiązanie wielu zagadek. Pełna humoru, wzruszająca, mądra i wartościowa lektura. W sam raz dla dorosłych i dzieci, dla kociarzy, a nawet dla psiarzy. Opowiada niby tylko o dwóch kotach zamkniętych w czterech ścianach, ale tak naprawdę jest opowieścią o kobiecie i mężczyźnie, akceptacji, przyjaźni i istocie rozmowy. Napisana pięknym językiem, oczaruje czytelnika już od pierwszych stron.

„Żyć jak kot” – Stephane Garnier

Ta książka zdecydowanie wykracza poza kategorię „książki o kotach”. To poradnik dla człowieka, ale nie dowiemy się tu, jak radzić sobie z niezrozumiałymi i nieprzewidywalnymi zachowaniami naszego mruczącego pupila. Dowiemy się natomiast, jak zmienić swoje własne życie, by cieszyć się nim tak, jak robi to kot. To wspaniała terapia dla zagubionych, zapracowanych, przytłoczonych i zmęczonych. Biorąc przykład z kota nauczysz się czerpać z życia radość, skupiać na tym, co najważniejsze i jak żyć w zgodzie z samym sobą. To odpowiedź na to, jak uwierzyć w samego siebie i po prostu być szczęśliwym! 

„Koty i córki robią tylko to, co chcą”, Helen Brown

To druga zwierzęca powieść tej autorki, gdyż „Koty i córki…” ma swoją pierwszą część: „Kleo i ja. Jak szalona kotka ocaliła rodzinę”. Polecamy oczywiście obie części. Tym razem bohaterem opowieści jest młody syjamski kociak Jonasz. To typowy „kot-demolka”. Jednak uczucie, jakim bezinteresownie dzieli się ze swoimi ludźmi, pozwala zapomnieć o jego psotach. I to jest właśnie clue tej opowieści: bezgraniczna miłość, której potrafią nauczyć nas zwierzęta. Przy okazji opowieści o kocie, autorka porusza tematykę ludzkich problemów, z jakimi boryka się każdy z nas. Pisze o rodzinie, o chorobie… Jak stara się nas przekonać Helen Brown, lekiem na całe zło może okazać się miauczący przyjaciel. Nie trzeba być kociarzem, by ta książka wrażliwością i humorem chwyciła nas za serce.

„Galeria kotów”, Susan Herbert

A teraz coś dla miłośników sztuki. Jak wiemy, koty same w sobie są dziełami, więc wyobraźcie sobie, co się stanie, gdy wszystkie postaci z najbardziej znamienitych dzieł sztuki i kadrów ze słynnych filmów zastąpimy… kotami? Autorka, Susan Herbert dała się ponieść wodzom wyobraźni i stworzyła niezwykły album, w którym to właśnie mruczki malują, pozują, reżyserują i grają w filmach. Kot Napoleon, kotka Mona Lisa – istna gratka! To prawdziwa historia sztuki z pazurem!

„Mistrz i Małgorzata”, Michaił Bułhakow

Napisanie „Mistrza i Małgorzaty” zajęły autorowi prawie 12 lat. Bułhakow rozpoczął pracę nad powieścią w 1928 roku, ostatnią kropkę zaś postawił w 1940 roku - niedługo przed swoją śmiercią. Wydana dopiero po czterech dekadach powieść, po dziś dzień cieszy się niesłabnącą popularnością. W przeprowadzonym wśród polskich czytelników oraz recenzentów rankingu „Mistrz i Małgorzata” została uznana za jedną z najważniejszych powieści XX wieku. Nikogo nie powinno więc dziwić, że nasze zestawienie otwiera Behemot – ironiczny, inteligentny, uwielbiający żarty kot o niecodziennym wyglądzie:

Kocur, który nie wiadomo skąd się wziął, wyposażony w zawadiackie wąsy kawalerzysty, olbrzymi jak wieprz, czarny jak sadza lub gawron.

Behemot nie tylko chodzi na dwóch nogach, lecz również pali cygara, nie pogardzi partyjką szachów, marynowanym grzybkiem czy kieliszkiem wódki. Jeździ tramwajem, przemawia do motorniczego, a nawet  potrafi pozbawić głowy irytującego konferansjera w teatrze Variétés, by potem ponownie ją przymocować, nie pozostawiając żadnych śladów. 

Ten wymachujący bronią, noszący muszkę, siejący spustoszenie kocur to z pewnością jedna z najbardziej ikonicznych kocich postaci w literackim świecie.

„Alicja w krainie czarów”, Lewis Carroll

Czy istnieje bardziej tajemnicza postać literacka niż kot z Cheshire? Ten szeroko uśmiechnięty, obdarzony zdolnością nagłego pojawiania się i znikania kot, to jeden z najbardziej rozpoznawalnych bohaterów literackich. Zwykle, gdy znika, zaczyna od końca ogona, a kończy na uśmiechu, który czasami zawisa w powietrzu: 

Widziałam już koty bez uśmiechu – pomyślała Alicja – ale uśmiech bez kota widzę po raz pierwszy w życiu. To doprawdy nadzwyczajne!

Zawsze grzeczny i kulturalny stanowi dla Alicji swego rodzaju drogowskaz. Chociaż jest jednym z bardziej przyjaznych mieszkańców Krainy Czarów to – jak na kota przystało – chadza własnymi ścieżkami i robi jedynie to, na co ma ochotę. 

Chociaż w „Alicji w krainie czarów” kot z Cheshire pojawia się zaledwie parę razy, jest jedną z najbardziej charakterystycznych postaci w książce.

„Koralina”, Neil Gaiman

Koty w literaturze często pełnią funkcję przewodników. Podobnie jak kot z Cheshire, kot Koraliny może zniknąć i pojawić się ponownie, kiedy tylko zechce. Na dodatek potrafi mówić.  Zapytany o swoje imię tłumaczy: 

Koty nie mają imion (...). Wy, ludzie, macie imiona. To dlatego, że nie wiecie, kim jesteście. My wiemy, kim jesteśmy, więc nie potrzebujemy imion. 

Kot zręcznie porusza się po lustrzanym świecie, pełni rolę opiekuna oraz jest źródłem wiedzy, która często wymyka się logice. To właśnie on okazuje się dla Koraliny niezawodnym sprzymierzeńcem, pomagając jej uniknąć niebezpieczeństw tamtego świata. 

Mimo początkowej nieufności, między kotem a Koraliną nawiązuje się nić porozumienia, która z czasem przekształca się w prawdziwą przyjaźń.

„Wyprawa czarownic”, seria Świat Dysku, Terry Pratchett

Pozostając w świecie fantastyki, w naszym literackim zestawieniu nie mogło zabraknąć Greebo ze Świata Dysku Terry’ego Pratchetta. W odróżnieniu od pozostałych kocich bohaterów Greebo nie jest ani trochę uroczy. Niezbyt urodziwy, brudny i agresywny kocur sieje wokół siebie postrach, a jedynym człowiekiem, który darzy go cieplejszym uczuciem, jest niania Ogg:

Dla niani Ogg Greebo wciąż byt małym kociakiem goniącym za kłębkiem wełny.
Dla reszty świata był wielkim kocurem, wypchanym niewiarygodnie niezniszczalną siłą życiową opakowaną w skórę, która mniej przypominała futro, a bardziej kawałek chleba pozostawiony na dwa tygodnie w wilgotnym miejscu. Obcy często się nad nim litowali, bo praktycznie nie miał uszu, a jego morda wyglądała, jakby usiadł na niej niedźwiedź. 

Fakt, że kocur często przybiera ludzką postać, która zachowuje prawie wszystkie jego mniej pożądane cechy, nie czyni Greebo ani trochę bardziej sympatycznym. Na jego korzyść przemawia jedynie fakt, że zabił i zjadł co najmniej jednego wampira. Jedynym stworzeniem, którego się obawia, jest mały biały kotek (co w przekonaniu Greebo jest po prostu oznaką zdrowego rozsądku, ponieważ małe białe kocięta są śmiertelnie przerażające). Jeśli jeszcze nie mieliście okazji - zachęcamy do sięgnięcia po „Wyprawę czarownic”, by lepiej poznać losy tego lubieżnego kocura.

„Harry Potter”, J.K. Rowling

Czarownicom od wieków towarzyszyły koty. Często odgrywały rolę „chowańców” – zwierząt, które dotrzymywały magom towarzystwa lub pomagały w czarach. Harry miał sowę, jego przyjaciel Ron – szczura. Jednak w magicznym świecie nie zabrakło również kotów. 

To właśnie kot jest towarzyszem jednej z najbardziej utalentowanych uczennic Hogwartu, przyjaciółki Harry'ego – Hermiony. Wielki rudy kot, swoim wyglądem przypomina nieco tygrysa: 

Coś wielkiego i pomarańczowego spadło ze szczytu najwyższej klatki, wylądowało na jego głowie, po czym zeskoczyło na ladę, prychając wściekle na Parszywka (…). Kot miał gęste, puszyste futerko, ale z całą pewnością miał też krzywe łapy i dziwacznie spłaszczony pysk, jakby w pełnym biegu trafił w jakiś mur. Minę też miał niezbyt zachęcającą.

Krzywołap jest niezwykle inteligentny. To właśnie on jako pierwszy odkrył prawdę o Syriuszu Blacku. Po tym, jak mężczyzna zabrał Rona i Parszywka do Wrzeszczącej Chaty, Krzywołap poszedł tam za nimi, pomagając w zdemaskowaniu Petera Pettigrew. Mimo wyjątkowego instynktu, na co dzień jest jednak typowym kotem – uwielbia drapanie za uchem i drzemki przed kominkiem w pokoju wspólnym Gryfonów.

Drugim kotem przemierzającym korytarze Hogwartu, jest kotka woźnego Argusa Filcha, Pani Norris:

Filch miał kotkę, Panią Norris, kościste, bure stworzenie o wypukłych, płonących oczach, podobnie zresztą jak sam Filch. Zwykle patrolowała samotnie korytarze. Wystarczyło złamać jakiś przepis, zrobić coś nie tak jak należy, a kocica natychmiast wzywała Filcha, który sapiąc, pojawiał się po kilku sekundach.

Niezwykle bystra kotka padła pierwszą ofiarą węża Slytherina, kiedy Komnata Tajemnic ponownie została otwarta. Pani Norris została spetryfikowana, po tym, jak ujrzała odbite w kałuży oczy bazyliszka. Tuż obok niej widniał na ścianie napisany krwią napis Komnata Tajemnic została otwarta. Strzeżcie się wrogowie dziedzica. Na szczęście, dzięki wywarowi z mandragory, kotka została wyleczona i ponownie mogła przechadzać się po zamku. 

„Kafka nad morzem”, Haruki Murakami

Koty, zwłaszcza te mówiące, odgrywają szczególną rolę również w powieści japońskiego pisarza Haruki Murakamiego. W „Kafce nad morzem” poznajemy piętnastoletniego chłopca, który ucieka z domu na daleką wyspę Shikoku. Tytułowy Kafka poznaje tam pana Nakatę. Staruszek, aby dorobić do renty inwalidzkiej, zajmuje się szukaniem zaginionych kotów. Przychodzi mu to z łatwością, ponieważ… potrafi z nimi rozmawiać:

Przez chwilę kot nie był pewien, co się dzieje. A potem jakby zrezygnowany powiedział: 

– Ty...umiesz mówić.

– Tak – odrzekł straszy pan jakby zawstydzony. Chyba z grzeczności ściągnął z głowy zniszczoną bawełnianą czapkę. 

– Nie z każdym Kotem Nakata potrafi rozmawiać, ale jeżeli wszystko dobrze pójdzie, udaje się, tak jak teraz. 

Wykorzystuje więc ten fakt nie tylko do poszukiwania zaginionych futrzaków, ale również, by prowadzić filozoficzne dyskusje w zakochaną w operach Pucciniego kotką Mimi oraz kocurem Kawamurą. „Kafka nad morzem” to przesycona realizmem magicznym powieść, idealna dla każdego fana kotów oraz twórczości Murakamiego. 

„O kotach”, Charles Bukowski

Od wieków koty stanowiły inspirację dla wielkich artystów – malarzy, aktorów oraz pisarzy. Podobnie było z Charlesem Bukowskim – amerykańskim powieściopisarzem, który koty uczynił tematem jednej ze swoich książek. 

„O kotach” to zbiór różnych tekstów: od wierszy, przez prozę i listy, po luźne zapiski pisarza. Wszystkie te teksty łączy jedno –  miłość do wszystkiego, co związane z kotami. Dzięki tej książce poznajemy łagodniejszą, czułą stronę Bukowskiego. Pisarz uważał koty za wyjątkową emanację natury, nieuchwytnych posłańców piękna i miłości. „O kotach” to list miłosny do tych niezwykłych zwierząt, a także obowiązkowa pozycja dla każdego, kto podobnie jak autor, kocha koty.

„Śniadanie u Tiffany'ego”, Truman Capote

Zbiór czterech nowel amerykańskiego pisarza, z czego tytułowa – Śniadanie u Tiffany’ego stała się inspiracją dla filmu o tym samym tytule z Audrey Hepburn w roli głównej. 

Kultowy film z 1961 roku w wielu szczegółach różni się od noweli Trumana Capote'a z 1958 roku. Jednak w obu wersjach wiernym towarzyszem Holly Golightly jest bezimienny bezpański kot – zwany po prostu Kotem:

Nadal tuliła do siebie kota.
– Biedny pokraka – rzekła, drapiąc go po głowie. – Biedny bezimienny pokraka. To trochę niewygodne, że nie ma imienia. Ale nie mam prawa mu go nadawać. Musi poczekać, aż będzie naprawdę czyjś. Myśmy się właściwie tylko skumali któregoś dnia nad rzeką; nie należymy do siebie, on jest niezależny i ja też. Nie chcę mieć niczego na własność, dopóki nie będę wiedziała, że znalazłam miejsce właściwe dla mnie i moich rzeczy. A jeszcze nie jestem całkiem pewna, gdzie ono może być.

Holly próbuje przekonać samą siebie, że jest samowystarczalna i niezależna. Nie potrzebuje do szczęścia nikogo ani niczego. Za wszelką cenę nie chce się przywiązywać do miejsc, ludzi czy zwierząt. Kot w „Śniadaniu u Tiffany'ego” symbolizuje wolność, a także niezwykłą potrzebę kochania i bycia kochanym. 

„Ostatni dom na zapomnianej ulicy”, Catriona Ward

Jeśli od fantastyki czy literatury pięknej wolicie czytać kryminały, to koniecznie sięgnijcie po powieść Catriony Ward. „Ostatni dom na zapomnianej ulicy” to historia o porwanym dziecku, zemście i śmierci. Chociaż z opisu wydawać się może, że jest to książka, jakich przeczytaliście już wiele – nic bardziej mylnego! Catriona Ward oddaje głos różnym postaciom pojawiającym się w powieści, w tym również… kotu. 

Jednym z narratorów „Ostatniego domu na zapomnianej ulicy” jest Olivia –  kotka, która mówi, czyta Biblię, marzy o własnym telewizyjnym show (nosiłby tytuł Kocie sprawy z Olivią i opisywałby w nim wszystko, co kocica zjadła danego dnia) i cierpi na dysocjacyjne zaburzenie tożsamości. Jak sama siebie opisuje:

Jeśli zaś o mnie chodzi, Ted mówi do mnie „ty” albo „kiciu”. Ale mam na imię Olivia. Na piersi mam białą krawatkę, kontrastującą z czarną resztą. Mój ogon jest długi i smukły jak różdżka. Uszy duże, szerokie u nasady, o delikatnych czubkach. Bardzo wrażliwe. Oczy mają kształt migdałów i są zielone jak oliwki koktajlowe. Mogę chyba powiedzieć, że jestem piękna.

Zaintrygowani? 

„O kocie, który ratował książki”  – Sosuke Natsukawa

Na zakończenie prawdziwa perełka – książka o kocie, który ratuje… książkiW powieści Sosuke Natsukawy poznajemy historię licealisty Rintarō – nieśmiałego, zamkniętego w sobie chłopaka, który po śmierci dziadka dziedziczy antykwariat. Chłopak zawsze czuł, że to niezwykłe miejsce. Jednak o tym, jak bardzo niesamowite, Rintarō przekona się dopiero, kiedy wizytę złoży mu rudy, pręgowany i gadający kot

Stworzenie o szmaragdowych oczach prosi chłopaka o pomoc w ratowaniu książek, a ten się zgadza. Chłopak i kot razem wyruszą w podróż przez cztery labirynty, aby uratować ginące książki, a także odnaleźć sens i radość życia. Jeśli kochacie koty i książki - tej powieści nie może zabraknąć w waszej domowej biblioteczce. 

Współautor: Nikoletta Parchimowicz

Pierwsza publikacja: 25.04.2022

Podziel się tym artykułem:

Ewa Potępa
Ewa Potępa

Miłośniczka dobrego jedzenia i podróży. Za punkt honoru stawia sobie pogłaskanie każdego napotkanego kota. W poprzednim życiu była Pandą Wielką.

Zobacz powiązane artykuły

09.10.2024

Zostawianie kota samego w domu – o czym trzeba pamiętać?

Ten tekst przeczytasz w 7 minut

Zastanawiałeś się kiedyś, co robi twój kot, kiedy zostaje sam w domu? Jeśli myślisz, że całymi dniami śpi, to… masz rację. Ale tylko w połowie! Mruczkom przypisuje się często niezależność i powściągliwość. Nie znaczy to jednak, że czasami i one nie czują się samotne. Chociaż koty rzeczywiście radzą sobie z brakiem towarzystwa lepiej niż psy, jednak pozostawienie ich bez opieki również wymaga odpowiedniego przygotowania. Jak się za to zabrać?

kot sam w domu

undefined

19.09.2024

Jakie wymagania powinna spełniać kocia kuweta?

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Kuweta dla kota powinny być przede wszystkim wybrana z uwzględnieniem potrzeb twojego pupila, specyfiki miejsca, w którym ma stanąć, jak i twojej wygody. Dzisiaj nowoczesne rozwiązania, na które warto zwrócić uwagę to na przykład funkcje samoczyszczenia się kuwet i wyposażenie ich w specjalistyczne filtry.

kuweta dla kota - na co zwrócić uwagę

undefined

18.09.2024

Jak często sprzątać kuwetę kota?

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Codziennie, dwa razy w tygodniu, raz na tydzień? Prawidłowa obsługa kociej kuwety jest nieco bardziej skomplikowana, niż mogłoby się wydawać.

jak często sprzątać kuwetę kota

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata kotów!

Zapisz się