06.12.2017
Jak zdjąć kota z drzewa? Laserkiem
Joanna Nowakowska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Nie wiadomo, kto pierwszy wpadł na pomysł użycia laserowego wskaźnika jako zabawki dla kota. Jedno jest pewne. Był geniuszem.
fot. Shutterstock
Koty lubią oglądać świat z odpowiedniej perspektywy. Czasem wchodzą w tym celu na szczyt szafy, czasem na ramię człowieka, a czasem wybierają bardziej spektakularne miejsca. Tak zrobił pewien kociak z Lublina. Postanowił wspiąć się na wysoki świerk, rosnący niedaleko miasteczka akademickiego. Nie pomyślał o tym, że inni będą się martwić, jak zdjąć kota z drzewa, bo wejść to jedno, ale jak samodzielnie zejść z takiej wysokości?
Kot siedzi na drzewie i… co dalej?
Samodzielne zejście mruczka z drzewa nie jest takie proste. Wszystko przez budowę kocich pazurów – są zagięte do środka, zatem jedyny sposób bezpiecznego zejścia z drzewa to schodzenie tyłem, używając pazurów jak haków. Wiele domowych kotów zdaje się o tym zapominać i próbują schodzić przodem, tak jak weszły. Ta sztuczka udaje się nielicznym mruczkom. Opanowały ją do perfekcji koty norweskie leśne – natura dała im nieco inną budowę anatomiczną łap, szerszy rozstęp palców i pazurów. Niestety, pozostałe mruczki nie są tak hojnie obdarowane przez naturę, ich pazurki w pozycji schodzenia z drzewa nie dają wystarczającego zaczepu. Co pozostaje nieszczęsnemu wspinaczowi? Jedyna dostępna droga – wejść jeszcze wyżej. I to właśnie zrobił kot z Lublina. Wspiął się na sam szczyt świerka, na wysokość 7 metrów nad ziemią.
Jak zdjąć kota z drzewa?
Niefortunny koci drzewołaz z Lublina przesiedział na drzewie całe trzy dni, nim ktoś się ulitował i powiadomił odpowiednie służby. Przemarzniętego kociaka zdjęła Straż Miejska. Ale Straż Miejska to nie Straż Pożarna, nie dysponuje odpowiednim w takich przypadkach sprzętem. Jak więc udało im się zdjąć kota? Laserkiem. Laserowy wskaźnik okazał się dla kota pokusą tak silną, że pokonał nawet strach przed wysokością. Kociak podążył za światełkiem w dół pnia, a gdy był wystarczająco nisko, został zdjęty przez strażników.
Ostatecznie kota odwieziono do miejskiego schroniska dla zwierząt bezdomnych przy ul. Metalurgicznej. Jeśli nie odnajdzie się właściciel, kot trafi do adopcji.
Czego mruczek szukał na drzewie? Może sprawdzał, czy ten konkretny świerk nadaje się na choinkę. A może po prostu wyglądał Świętego Mikołaja. Z góry widać więcej.
Zobacz powiązane artykuły
22.05.2025
22 maja obchodzimy Dzień Praw Zwierząt. Dlaczego to ważna data?
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
22 maja obchodzimy Dzień Praw Zwierząt – święto ważne nie tylko dla aktywistów i organizacji prozwierzęcych, ale również dla każdej osoby, która traktuje zwierzaki z szacunkiem i troską. To idealna okazja do refleksji nad tym, jak chronimy naszych braci mniejszych i co jeszcze możemy zrobić, by zapewnić im życie wolne od cierpienia.
undefined
20.05.2025
„Narcomichi” – kot przemytnik złapany w Kostaryce
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Choć trudno w to uwierzyć, koty coraz częściej stają się niechlubnymi bohaterami przestępczych procederów. W Kostaryce po raz kolejny schwytano kota, który służył jako… żywy kurier narkotykowy. Nagranie z ujęcia kota obiegło świat.
undefined
14.05.2025
Nie tylko karmą żyje kot. Fundacja Psi Los rozpoczęła akcję „Bezpieczny Zwierzak”
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Bezdomne koty zmagają się z chorobami, pasożytami i zaginięciami. Dlatego Fundacja Psi Los rozpoczęła akcję „Bezpieczny Zwierzak”, w której każdy może pomóc za symboliczne 10 zł.
undefined