20.10.2020
To była podróż życia! Manul uciekł z poznańskiego zoo
Magdalena Olesińska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Mimo zabezpieczeń manul wydostał się z wybiegu i uciekł z poznańskiego zoo. Poszukiwania dobiegły końca, a obrażony zbieg wrócił do swojej woliery.
fot. www.facebook.com/Zoo-Pozna%C5%84-Official-Site-1475315479348773
Ostatnimi czasy Poznań – i nie tylko – żył poszukiwaniami nietypowego zbiega. Manul, który uciekł z zoo, przez kilka dni żył na wolności. Uciekiniera w końcu udało się zlokalizować w pobliżu Jeziora Maltańskiego. Niekoniecznie zadowolonego z przerwanych wojaży manula bezpiecznie przewieziono do ogrodu zoologicznego.
Manul uciekł z zoo
W maju informowaliśmy was o tym, że w poznańskim zoo przyszło na świat aż sześć manuli. Więcej o tym przeczytacie tutaj – KLIK. Jeden z nich postanowił udać się niedawno w podróż życia i opuścił swoją wolierę. Kiedy pracownicy zoo zorientowali się, że zniknął mieszkaniec ogrodu zoologicznego, od razu rozpoczęli poszukiwania zbiega. Chociaż manul wielkością przypomina naszego domowego kota, to jednak daleko mu do niego. Ponadto ma on zdolność do wtapiania się w otoczenie.
Po kilku dniach bezowocnych poszukiwań pracownicy zoo poprosili o pomoc w odnalezieniu uciekiniera – 14 października na facebookowym profilu poznańskiego ogrodu zoologicznego poinformowano o zaginięciu manula. Pracownicy sprawdzali każde otrzymane ogłoszenie o możliwym pobycie zwierzęcia. Następnego dnia pewien mężczyzna powiadomił poznańskie zoo, że prawdopodobnie widział poszukiwanego kota w pobliżu Jeziora Maltańskiego. Ten trop okazał się strzałem w dziesiątkę.
Magellan i jego podróż życia
Chociaż manul został odnaleziony cały i – na pierwszy rzut oka – zdrowy, to z kolei on sam nie krył niezadowolenia z tego faktu. W końcu jego podróż życia została przerwana.
Kilku pracowników wraz z dyrekcją musiało się wczołgiwać pod prywatny samochód na działce, kilkaset metrów od zoo, na której znajdował się niezwykły wabik: gołębie domowe. Magellan nie chciał współpracować, został dosłownie capnięty i zapakowany do transportera, mimo głośnych syków i prób kąsania zębami.
Po tej ucieczce manul otrzymał imię – Magellan. Tak napisali na Facebooku pracownicy zoo:
Polecane przez redakcję
Reklama
Dziś manul jest już bezpieczny, po podaniu środków na odrobaczenie i wzmocnienie odporności, nadal mocno na nas obrażony, nakarmiony, odsypia teraz przygodę życia.
źródło i zdjęcie główne: www.facebook.com
Polecane przez redakcję
Reklama
Zobacz powiązane artykuły
31.05.2023
Jak kot, to manul. Jak mieszkać, to na Mount Everest. Naukowcy w szoku!
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Te dzikusy są wielkości dachowca i może dlatego nigdy dotąd nie dały się zauważyć w tym miejscu. Na południowej ścianie Mount Everestu odkryto ślady świadczące o tym, że żyją tam manule stepowe.
undefined
31.05.2023
Najpierw psy, teraz koty! Obowiązkowa rejestracja fińskich zwierząt domowych
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Całkiem niedawno fińskie media poinformowały o wprowadzeniu rejestru psów. Teraz planują wprowadzić ewidencję wszystkich kocich mieszkańców.
undefined
26.05.2023
Kolejna ofiarą człowieka. Kotek znaleziony w wersalce na wysypisku śmieci
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Przerażające odkrycia pracowników gdańskiego Zakładu Utylizacyjnego. W ciągu ostatnich dwóch tygodni znaleźli na wysypisku śmieci sześć żywych kociąt. Najmłodszy, porzucony w wersalce, ważył zaledwie 158 gramów.
undefined