Liebchen – kocurek żądny przygód

Ewa Potępa

Ewa Potępa

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Kiedy tylko Erin i Daniel zobaczyli zdjęcie małego, rudego kotka przepadli – czuli, że muszą go zaadoptować. Wiedzieli też, że będzie stanowił nietypowego towarzysza ich innej pasji, czyli podróży...

liebchen adventure cat

fot. IG/liebchen.travels

Poczuć wiatr w wąsach

Nasz przyjaciel przysłał nam zdjęcie, które zostało zamieszczone na stronie schroniska dla zwierząt Rifle Animal Shelter na Facebooku. Było coś w wyrazie jego pyszczka – wspominają. – Kiedy poszliśmy się z nim spotkać, siedział w kącie i syczał na inne koty. Był ich obecnością bardzo zirytowany. Nie przestraszony, lecz wyraźnie zirytowany. To było prawie tak, jakby mówił „adoptujcie mnie, nie ich!” Pomyśleliśmy, że to bezczelne i przeurocze.

I tak rudy kociak wrócił z nimi do domu. Imię Liebchen (z niemieckiego „kochanie”) kocurek otrzymał na cześć ukochanego kota mamy Erin. I – trzeba to przyznać – pasuje do niego jak ulał! Rudy, puchaty zwierzak jest naprawdę wyjątkowy, a jego różowy nosek i żywe usposobienie topi nawet najtwardsze serca. 

W swoją pierwszą wędrówkę kociak wyruszył, kiedy miał zaledwie 10 tygodni.

Był tak zaciekawiony tym, co dzieje się dookoła, że nie mieliśmy wyboru – śmieje się Erin.

Obecnie towarzyszy swoim opiekunom wszędzie – chodzi po górach, biwakuje, pływa na desce, a nawet jeździ na nartach i skuterach śnieżnych! 

 

 

Wszystkie ulubione podróże Liebchena

Ze wszystkich aktywności Liebchen szczególnie lubi piesze wycieczki. Uwielbia zwiedzać las i pustynię. Radośnie skacze po skałach, brodzi w piasku i wdrapuje się na drzewa. 

W okolicy, którą zamieszkują Erin i Daniel, naturalnie występuje wiele drapieżników – rysie, lisy, orły, jastrzębie i niedźwiedzie. Dla domowego kota samodzielne wędrówki byłyby niebezpieczne, dlatego jego rodzice postanowili przystosować się do jego potrzeb. Rozwiązanie, na które wpadli, pozwala towarzyszyć mu w ich wyprawach i bezpiecznie spędzać czas na świeżym powietrzu. 

Liebchen kocha jazdę na nartach. Jeździ wtedy w ramionach swoich właścicieli lub siedzi w małym plecaku, wystawiając pyszczek na wiatr. Kiedy nie szusuje po stoku, to prawdopodobnie drzemie na wyciągu lub nawiązuje nowe znajomości w restauracji. Liebchen z pewnością żałuje, że sezon narciarski nie trwa cały rok! Podobnie jak jego właściciele, do jazdy na nartach czy innych sportów zimowych, Liebchen musi się specjalnie przygotować. Ma swoją małą kurteczkę, gogle, a nawet… skipass! 

 

Kot bardzo zaopiekowany

Niech Was jednak nie zwiedzie jego uroczy wygląd – właściciele bardzo poważnie traktują opiekę nad Liebchenem. Ubrania i akcesoria, z których korzystają, są praktyczne i mają rzeczywiste zastosowanie. Gogle zimą chronią kota przed ślepotą śnieżną i wiatrem, latem natomiast przed oparzeniami słonecznymi i kurzem. Kurteczki Liebchen nosi jedynie wtedy, gdy jest zimno i najzwyczajniej w świecie ich potrzebuje. 

Podobnie jak każdy szanujący się modniś, Liebchen ma w swojej szafie parę okularów przeciwsłonecznych i hawajskich koszul  – jednak jeśli w którejkolwiek z tych rzeczy okazuje stres lub niezadowolenie, jego opiekunowie natychmiast reagują. Należy pamiętać, że mowa ciała naszego zwierzaka jest równie ważna podczas zabawy, jak i wspólnych przygód.

Konto Liebchena na Instagramie obserwuje już ponad 190 tysięcy osób! Erin i Daniel postanowili wykorzystać popularność swojego puchatego podopiecznego w szczytnym celu: edukują i zachęcają do ratowania zwierząt. Każdego roku miliony psów i kotów szuka swoich domów – a Liebchen jest najlepszym przykładem, że warto adoptować zwierzaki ze schronisk. Jak podkreślają jego opiekunowie – ci, którzy nie mają takiej możliwości, mogą wesprzeć wybraną przez siebie fundację lub schronisko finansowo. Życie z każdym kotem jest przygodą – warto dać zwierzakowi szansę! 

 

Źródło: IG/liebchen.travels

Pierwsza publikacja: 21.07.2023

Podziel się tym artykułem:

Ewa Potępa
Ewa Potępa

Miłośniczka dobrego jedzenia i podróży. Za punkt honoru stawia sobie pogłaskanie każdego napotkanego kota. W poprzednim życiu była Pandą Wielką.

Zobacz powiązane artykuły

Pchełka – kotka, która straciła w powodzi łapkę, ale nie nadzieję

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Wrześniowa powódź, która nawiedziła południowo-zachodnią Polskę, dotknęła nie tylko ludzi, ale także bezbronne zwierzęta. Woda zalała kolejne miejscowości, niosąc ze sobą ogromne zniszczenie. W takich momentach zwierzęta stają się całkowicie zależne od ludzkiej pomocy. Wśród tych ofiar znalazła się Pchełka – mała kotka, której życie diametralnie się zmieniło. Historia Pchełki jest jedną z tych, które poruszają serca i przypominają, że nawet w najgorszych chwilach warto walczyć o każde życie.

pchełka - straciła w powodzi łapkę

undefined

Room 8. Opowieść o kocie, który adoptował klasę

Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Na rogu Baxter Street i Echo Park Avenue w Los Angeles znajduje się szkoła Elysian Heights. Jeśli będziecie w jej pobliżu, uważnie patrzcie pod nogi – na chodniku, tuż przy samym ogrodzeniu, wydrapane jest wyznanie miłosne do… kota. Kota, który 50 lat temu postanowił uczynić z tej szkoły swój dom.

room 8

undefined

12.02.2024

„Dbajcie o odpowiednie zabezpieczenie domu”. Kot utknął w ścianie podczas remontu

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

Kot o imieniu Chichi utknął w ścianie między pierwszym a drugim piętrem. Szybka interwencja strażaków uratowała go z opresji.

kot utknął w ścianie

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata kotów!

Zapisz się