Koci opiekunowie rozmawiają ze swoimi pupilami. I nie ma w tym nic dziwnego – przynajmniej dla prawdziwego kociarza 😉 Tylko czy zastanawiałeś się kiedyś, w jaki sposób porozumiewasz się z mruczkiem? Przemawiasz do niego normalnie? A może jednak naśladujesz kocią wokalizację? Dlaczego kociarze mruczą?
Czy wiadomo, dlaczego kociarze mruczą?
Naukowcy z Wydziału Etiologii na węgierskim Uniwersytecie Loránda Eötvösa znaleźli kilka interesujących wyjaśnień dotyczących sposobów, w jaki opiekunowie kotów komunikują się ze swoimi pupilami.
Péter Pongrácz i Julianna Szulamit Szapu do badania zaprosili 157 węgierskich kocich opiekunów. Zapytali ich o to, jakie mają relacje z kotami. Okazało się, że opiekunowie mruczków, którzy ukończyli szkoły wyższe, uważali swoje koty za bardziej komunikatywne i empatyczne. Z kolei ci młodzi częściej naśladowali wokalizację domowych tygrysków.
Podczas analizowania wyników badania naukowcy doszli do kilku ciekawych wniosków. Przede wszystkim pojawiła się wyraźna korelacja między częstą zabawą z kotem a naśladowaniem dźwięków, które mruczek wydaje. Im więcej badani bawili się ze swoimi podopiecznymi, tym chętniej miauczeli do nich i mruczeli. Częściej też robili to w sytuacji, gdy to kot był inicjatorem aktywności, a nie oni sami. Stąd blisko do innego wniosku: każdy kot był dla badanego człowieka członkiem rodziny.
Człowiek mruczy, bo… chce się przypodobać kotu?
Nadal nie wyjaśniło to w oczach badaczy Pongrácz i Szulamit Szapu, dlaczego kociarze mruczą i miauczą zamiast po prostu… mówić. W stosunku do psów opiekunowie używają tak zwanego baby talk, czyli mowy, którą zwykle kieruje się do niemowląt. Do kotów ludzie częściej mruczą i miauczą, jakby naśladując ich mowę. Czy to poprawia komunikację i zacieśnia więzi? Sprawia, że kot jest bardziej chętny do interakcji z opiekunem? A może chodzi o terapeutyczną moc mruczenia, która została niejednokrotnie udowodniona w badaniach naukowych? Do tego trzeba kolejnych obserwacji!
Możliwe jednak, że chodzi zwyczajnie o chęć nawiązania porozumienia między opiekunem a mruczkiem. Pamiętajmy, że to kot wybiera sobie ulubionego człowieka. Może mruczenie jest sposobem na przypodobanie się kotu, aby wybrał właśnie nas? Na to pytanie musimy odpowiedzieć sobie na razie sami!