09.12.2019
Do schroniska trafił kot z liścikiem w obróżce – jego treść była wzruszająca
Nikoletta Parchimowicz
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Kot trafił do schroniska z niespodzianką przy szyi. Liścik zamocowany przy różowej obróżce kota złamał wiele serc…
fot. Facebook/Amy Eubanks Photography
Kiedy kotka Violet przybyła do schroniska dla zwierząt w hrabstwie Effingham w Illinois, natychmiast stało się jasne, że bezpański kot miał kiedyś dom. Świadczył o tym liścik w różowej obróżce kota, a raczej jego treść.
Sama słodycz
Oprócz wiadomości, która poruszyła serca pracowników placówki, o kociej przeszłości świadczyło jej niezwykle przyjazne nastawienie. Nie bała się nieznajomych, wręcz przeciwnie – łaknęła ich bliskości. Brak lęku przed ludźmi każe przypuszczać, że kotka nie była krzywdzona. Ale co mówiła notatka przytwierdzona do obroży kota?
Liścik w obróżce kota
Na kartce w kratkę każdy wolny centymetr zajmowały kolorowe litery. Było oczywiste, że jest to pismo dziecka…
Cześć Violet. Myślę, że to imię cię wybrało. Chciałabym Cię zatrzymać. Żegnaj Violet, mam nadzieję, że masz teraz dobrego opiekuna. Do opiekuna: Proszę, dbaj o nią. Nawiasem mówiąc, już ją nazwałam. Dziękuję Ci! Pozdrawiam, Lacey
Jak widać, nie tylko mruczek tęskni za swoim domem. Za nim samym również ktoś tęskni – dziecko. Co spowodowało, że kotka nie mogła zostać w swoim dotychczasowym domu? Tego nie wiemy – wiemy natomiast, że los Violet nie był obojętny dziewczynce.
Nowe życie Violet
Schronisko opublikowało w mediach społecznościowych zdjęcie Violet i znalezioną przy niej notatkę. Wielu ludzi wzruszył fakt, że dziecko, które przytwierdziło liścik do obróżki kota, tak martwiło się jego dalszym losem. Widocznie nie mogło zatrzymać pupil – ta trudna decyzja na pewno nie należała do niego.
Post zobaczyła również Cindy Murray. Poinformowała swojego męża, że chce iść do schroniska po tego kota i tak właśnie zrobiła. Jeszcze tego samego dnia wróciła do domu z nową lokatorką. Kot syjamski, bo takiej rasy jest właśnie Violet, szybko odnalazł się w nowym miejscu zamieszkania. Zajęło dosłownie chwilę, by kotka zaakceptowała je i polubiła swoich nowych ludzi. „Można było po niej poznać, że jest szczęśliwa” – mówi Cindy.
Cindy Murray próbowała odnaleźć dziecko, które oddało kota. Chciała mu przekazać, że historia Violet skończyła się dobrze. I że wedle prośby nie zmieniła imienia kotce! Może ta wiadomość trafi kiedyś do dziewczynki:
Droga Lacey, adoptowałam twojego pięknego kota. Będzie miała cudowne życie – pełne smakołyków, tulenia i wszystkiego, co możemy jej dać.
Czy was też poruszyła ta historia?
Źródło: thedodo.com | fot. facebook.com/amyeubanksphotography
Miłośniczka kotów, catsitterka, behawiorystka. Piszę o kotach od wielu lat. O ich naturze uczę się natomiast, odkąd pamiętam. Czuję z kotowatymi niesamowitą więź i porozumienie.