10.06.2022

Blokowe koty – co dzieje się z nimi w sytuacji, kiedy zachorują? Kto ma się zająć leczeniem?

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

„Blokowe koty” wywołują częste dyskusje. Bo choć mają dach nad głową, tak naprawdę pozostają kotami wolno żyjącymi, bez opieki. Co w sytuacji, gdy któryś z nich zachoruje, na przykład na koci katar?

blokowe koty

Fot. Shutterstock

To koty żyjące na wolności, choć w bliskim towarzystwie ludzi. Często są do nich zdystansowane. Żyją w grupach, więc gdy jeden z osobników zachoruje, zaraża się reszta. Bez właściwej opieki weterynaryjnej mogą cierpieć. Najbardziej narażone na niebezpieczeństwo są kocięta - wiele chorób, w tym koci katar, może u nich skończyć się śmiercią. A kociąt stale przybywa w grupach wolno żyjących kotów - szczególnie tych "blokowych" - ponieważ rzadko kiedy są wykastrowane. Rozmnażają się bez kontroli, co zwiększa problem ich bezdomności. Jak można im pomóc?

Mieszkańcy jednego z osiedli w Krakowie mają swoje „blokowe koty”. Dokarmiają je, doglądają, czy mają niezbędne rzeczy do życia i są zdrowe. Nikt jednak nie postanowił zabrać czworonogów pod swój dach i zająć się właściwą opieką. Koty, choć nie brakuje im wody i pożywienia, nadal pozostają wolno żyjącymi i potrzebującymi normalnych warunków do życia.

Co więcej, niedawno okazało się, że dwa z nich mają koci katar - niewykluczone, że reszta kotów i kociąt jest również chora. Jedna z mieszkanek osiedla – Pani Bożena – zwróciła się do nas z pytaniem. Chce zabrać "blokowe koty" do weterynarza, by zajął się ich leczeniem, lecz obawia się, co się z nimi stanie po kuracji. Zastanawia się także, kto zapłaci za całe leczenie. W końcu kotów jest kilka, a wizyta u specjalisty kosztuje. Sama może nie być w stanie pokryć wszystkich kosztów. Pani Bożena zapytała nas również o to, czy zwierzęta wrócą do swojego dawnego „domu” po wizycie u lekarza weterynarii i będzie mogła wciąż ich doglądać, czy jednak zostaną gdzieś zabrane? Gdzie trafią wyleczone koty i jak można im pomóc? Kto także powinien odpowiadać za ich kastrację?

Co w takiej sytuacji? Prawnik radzi:

W świetle prawa koty miejskie nie są bezdomnymi zwierzętami. Według ustawy o ochronie zwierząt za bezdomne uznaje się "zwierzęta domowe i gospodarskie, które uciekły, zabłąkały się lub zostały porzucone przez człowieka, a nie ma możliwości ustalenia ich właściciela lub innej osoby, pod której opieką trwale dotąd pozostawały". Koty miejskie definicji tej nie spełniają. Ani nie uciekły, ani się nie zbłąkały. Nie zostały też porzucone, gdyż nigdy nie miały opiekuna. Nie powinny więc trafiać do schronisk dla bezdomnych zwierząt. Warto o tym pamiętać, gdy próbuje się im pomóc.

Jeżeli chcemy pomóc, w pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę na art. 11a ustawy o ochronie zwierząt, który stanowi, że to gmina ma obowiązek opieki nad wolno żyjącymi kotami. Każda gmina co roku publikuje program zapobiegania bezdomności zwierząt i opieki na nimi – gdzie informuje o sposobie opieki nad wolno bytującymi kotami. Wiele tych działań zależy od polityki danej gminy: samorządy nierzadko podejmują działania związane z leczeniem weterynaryjnym, a w razie konieczności, również działania interwencyjne. Zanim postanowimy więc wydać prywatne oszczędności, czego nikt nam przecież nie zabroni, zweryfikujmy wcześniej, czy gmina tych wydatków już nie pokrywa.

Dobrą formą pomocy może być również kontakt z instytucją, której statutowym celem jest m.in. opieka nad takimi kotami. Wiele takich instytucji (fundacji, schronisk) współpracuje z samorządami, gwarantując przetrzymanie kota w lecznicy na czas koniecznych zabiegów weterynaryjnych. Co istotne, po przeprowadzeniu zabiegów, kot przekazywany jest z powrotem na teren skąd został odłowiony. Jeżeli więc z dobroci serca zabierzemy miejskiego kota do weterynarza i zapłacimy za opiekę nad nim, pamiętajmy o tym, by pomóc mu potem wrócić do jego "naturalnego środowiska".

Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce

Powstała w 1864 roku organizacja jest drugą tego typu na świecie. Działa na terenie całej Polski – ma niemal 90 jednostek terenowych obejmujących różne regiony. Celem TOZ jest wsparcie zwierząt w potrzebie – objęcie ich ochroną i opieką. Organizacja stale edukuje w temacie właściwego stosunku do zwierząt, poszanowania ich. Działa na rzecz ich humanitarnego traktowania. Ideą jest zapewnienie im dobrobytu. Stara się kształtować w ludziach prozwierzęce instynkty. Dodatkowo działa na rzecz ochrony środowiska.

Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce doprowadziło do uchwalenia Ustawy o Ochronie Zwierząt z 21 sierpnia 1997 a także jej nowelizacji w 2022 roku.

Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce

TOZ-300x271.webp
TOZ-300x271.webp

Cykl porad prawnych powstaje przy współpracy z Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami i adwokatem Pawłem Matyją.

Bio Paweł Matyja.jpg

Pierwsza publikacja: 23.05.2022

Podziel się tym artykułem:

Zobacz powiązane artykuły

11.05.2023

Czy można spłukiwać koci żwirek w toalecie?

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Posiadanie kota to nie tylko przyjemność, lecz także obowiązki. Jednym z nich jest oczywiście regularne czyszczenie kuwety pupila. Nic dziwnego, że kociarze różnymi sposobami próbują ułatwić sobie to niekoniecznie wdzięczne zadanie. Popularnym zachowaniem jest sięganie po żwirek, który można spłukiwać w toalecie, znacznie usprawniający sprzątanie po mruczku. Ale czy rzeczywiście możesz to czynić bez żadnych konsekwencji?

czy można spłukiwać koci żwirek w toalecie

undefined

23.11.2022

Kot, wylegując się na samochodzie, zarysował lakier. Kto za to odpowie?

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Pan Marek z małej miejscowości z okolic Rynu niedawno skontaktował się z nami, by zasięgnąć opinii, kto powinien odpowiedzieć za uszkodzenie jego mienia – samochodu. Jeden z wolno żyjących kotów zadrapał pazurami lakier jego auta. Podejrzewa, że to nie jest bezdomny czworonóg, a czyjś, którychś z sąsiadów, jednak wychodzący.

kot na masce porysował samochód

undefined

27.02.2022

Kot wypuszczany na zewnątrz wyłącznie na smyczy? Tak! Takie zmiany chcą wprowadzić władze jednego z miast

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Koty są jednym z najpopularniejszych gatunków zwierząt domowych. I choć większość kociarzy trzyma je w swoich mieszkaniach, wciąż duży odsetek opiekunów stanowią Ci, którzy chętnie wypuszczają pupile samopas na zewnątrz. A mruczki – jak dowodzi wiele badań – skutecznie niszczą ekosystem w każdym zakątku globu.

koty wyłącznie na smyczy

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata kotów!

Zapisz się