21.11.2021
Te koty miały na statkach specjalne przywileje. Ich zdjęcia w hamakach robią furorę
Pola Bajera
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Koty w hamakach… czyż to nie urocze? Jak się okazuje, nie jest to nowa moda. Na Twitterze pojawiły się archiwalne zdjęcia wypoczywających mruczków.
fot. Shutterstock
Wszyscy kochają oglądać zwierzęta w internecie. Użytkowniczka Twittera @Manglewood postanowiła zaspokoić nasz apetyt. Zgromadziła sporo archiwalnych fotografii kotów na okrętach wojennych. Co ważne, mruczki wypoczywają na nich w maleńkich, wiszących łóżkach. Koty w hamakach robiły (i dalej robią) furorę!
Ahoj, załogo!
Niewielu z nas zdaje sobie z tego sprawę, ale koty są świetnymi partnerami do żeglugi. W dawnych czasach mruczek na pokładzie był bardzo częstym widokiem. Zwierzę chroniło statek i jego ładunek przed gryzoniami, tym samym zapobiegając przegryzaniu lin i przewodów elektrycznych. Kocia rola miała też znaczenie w kontekście chorób, które rozprzestrzeniały się za sprawą myszy czy szczurów. Przykładem mogą być szczurze pchły przenoszące zarazę. Ponadto uważa się, iż szczury na statkach mogły być powodem tak dużego nasilenia epidemii dżumy (Czarnej Śmierci). Mruczek po prostu był na statku potrzebny i miał tam do spełnienia konkretną funkcję. Może właśnie dlatego marynarze traktowali koty z takim szacunkiem i zapewniali im prywatne wiszące łóżka. Widok mruczków w maleńkich hamakach jest niesamowity, a czerń i biel fotografii nadają jeszcze więcej nastroju tym obrazom.
fot. Twitter, Manglewood
fot. Twitter, Manglewood
fot. Twitter, Manglewood
Żywy amulet?
Kolejnym czynnikiem, który wpływał na obecność kota na okręcie, były przesądy – ludzie wierzyli, że mruczący pupil przynosi szczęście. Żony marynarzy trzymały w domach czarnego kota, gdyż myślały, że jego potencjalne moce będą chroniły ich mężów, którzy udali się w morską podróż. Sami marynarze uważali, że wejście kota na pokład to dobry znak. Natomiast jeśli zwierzę dotarłoby tylko do połowy pokładu i zawróciło, oznaczałoby to dla nich pech. Inni uważali także, że bystry wzrok kota byłby w stanie pomóc w wypadku katastrofy statku w nocy, ponieważ mruczek mógłby z łatwością wykryć odległe światła. Oprócz praktycznych funkcji kota widać także znaczenie sfery związanej z zabobonami i wierzeniami.
fot. Twitter, Manglewood
fot. Twitter, Manglewood
fot. Twitter, Manglewood
fot. Twitter, Manglewood
fot. Twitter, Manglewood
Kot Oscar
Warto przytoczyć jedną ciekawszych historii żeglujących kotów. Na jednym z niemieckich pancerników znajdował się kot o imieniu Oscar. Okręt zatonął, lecz mruczek przeżył i został zabrany na inny statek. Wyobraźcie sobie, że ten kot doświadczył takiej sytuacji aż trzy razy, aż w końcu znalazł się w prawdziwym domu na lądzie. Wówczas nadano Oscarowi nowy przydomek: „Niezatapialny Sam”.
fot. Twitter, mel_cbe
fot. Twitter, Manglewood
fot. Twitter, Manglewood
fot. Twitter, Manglewood
Co na to internauci?
Użytkowniczka Twittera, która zaczęła publikować te zdjęcia, przybliżyła nam bardzo ciekawy wątek historii. Dzisiaj już takie zdjęcia by nie powstały. Dlaczego? Ponieważ od 1975 roku brytyjska Royal Navy (Królewska Marynarka Wojenna) nie zezwala na przewożenie kotów ani innych zwierząt na pokładzie statków ze względu na kwestie higieniczne. Te posty na Twitterze stały się viralem i zyskały wielką sympatię internautów. Seria postów zdobyła ponad 85 tys. polubień i prawie 23 tys. retweetów. Niektórzy użytkownicy tak zainspirowali się postem, że postanowili odnieść się do niego, wstawiając własne zdjęcia i przeróbki.
fot. Twitter, TragicFrenchman
fot. Twitter, MissCellaneou16
fot. Twitter, ButterflyGhost_
Warto zacytować także niektóre odpowiedzi na źródłowe posty napisane przez użytkowników:
Polecane przez redakcję
Reklama
- Myślę, że to najlepsza rzecz, jaką dziś zobaczę. Dziękuję bardzo za podzielenie się! (@FirdaMaryvel)
- W tak wielu stresujących sytuacjach zwierzęta sprawiają, że wszyscy jesteśmy razem. Czy siedzisz na kanapie po tragicznym dniu, czy jesteś na wojennym okręcie, zwierzę zawsze da ci komfort i bezwarunkową miłość. (@LeashaKnight)
- Fortuna czeka na kogoś, kto zacznie sprzedawać malutkie, kocie hamaki online na Etsy. (@HelenKennedy)
- Mój mąż ma hamak, który wisi na naszym ganku i często znajdujemy tam naszego kota, który drzemie. (@RidgewayGirl01)
fot. Twitter, Manglewood
fot. Twitter, McDonell44
źródło: https://www.boredpanda.com/naval-ship-cats-tiny-hammocks-history-twitter-thread/ | zdjęcie główne: Shutterstock
Mam na imię Pola. Ukończyłam Filologię Polską na UW, a obecnie kontynuuję ten kierunek na studiach magisterskich. Zaczęłam też drugie studia z Hispanistyki. Uwielbiam zwierzęta, podróże, kuchnie świata i poezję – piszę też swoją własną. Moja ulubiona rasa kota to devon rex.
Polecane przez redakcję
Reklama
Zobacz powiązane artykuły
08.12.2023
Serwal uciekł z domu pod Bydgoszczą. Błąkał się na wolności przez trzy dni!
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Udomowiony serwal uciekł z domu pod Bydgoszczą. Kot o imieniu Pimpek biegał na wolności przez trzy dni. Sprawdźmy, jak wyglądały poszukiwania serwala.
undefined
29.11.2023
San Juan nie dla kotów – są niezgodne z krajobrazem kulturowym
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Od dobrych kilku lat przemykają brukowanymi uliczkami historycznej dzielnicy Portoryko. Od czasu do czasu dają się pogłaskać turystom czy zrobić sobie zdjęcia. Nie wszyscy są jednak ich zwolennikami.
undefined
24.11.2023
Po raz pierwszy sklonowano kota przy użyciu wyłącznie chińskiego sprzętu
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Kot został sklonowany przy użyciu wyłącznie chińskich narzędzi. Chiny osiągnęły zatem samowystarczalność, jeśli chodzi o przeprowadzanie procesu klonowania... Co z tego wyniknie?
undefined