02.05.2019
On tak specjalnie?! Zanim oskarżysz kota o złośliwość
Joanna Nowakowska
Ten tekst przeczytasz w 9 minut
Podrapał buty, nasiusiał na łóżko, a może poszarpał firanki w salonie? Zamiast wyzywać kota od „wrednych małp”, zacznij śledztwo.
fot. Shutterstock
Codzienne życie z kotem niesie wiele radości. Kochasz swojego futrzaka, ale przyznaj, zdarzają się takie sytuacje, że masz ochotę go udusić. Plama z moczu na środku świeżo ubranej pościeli, dziury w koronkowych firankach, poszarpany fotel, kupa obok kuwety – to tylko niektóre kocie przewinienia. Załamujesz ręce. Dlaczego on to zrobił? Zanim jednak oskarżysz kota o złośliwość, podejmij wyzwanie godne Sherlocka Holmesa – rozpocznij prywatne śledztwo.
Kot nie jest złośliwy, stara się coś powiedzieć
W świetle obecnej wiedzy, wiemy, że mruczki mają zdolność do odczuwania wielu różnych emocji: radości, miłości, przywiązania, smutku, strachu. Ale w repertuarze uczuć kota nie mieści się złośliwość. To typowo ludzka cecha. Mylnie przypisujemy kotom złośliwość, a tymczasem powinniśmy poszukać przyczyn takiego, a nie innego kociego zachowania. Te powody są zwykle całkiem konkretne.
Oto 10 najczęściej spotykanych sytuacji, gdy niesłusznie oskarżamy kota o złośliwość:
1. Siusianie poza kuwetą
Temat bardzo obszerny, bo i możliwych przyczyn jest sporo.
- Przyczyny leżące w kuwecie: nieodpowiedni rodzaj żwirku, brudna kuweta, za mała kuweta, niewłaściwy rodzaj kuwety (wiele kotów preferuje kuwety odkryte lub boi się drzwiczek w kuwecie krytej), złe ustawienie kuwety (w przejściu, utrudniony dostęp), inny dominujący kot w domu, blokujący dostęp do kuwety.
- Choroba (piasek lub kamienie moczowe, zapalenie pęcherza, chore nerki)
- Stres
Zmień kuwetę na większą, zmień rodzaj żwirku (może zapach żwirku przeszkadza kotu lub ostre granulki silikonu uwierają delikatne opuszki łapek), sprzątaj kuwetę minimum raz dziennie, a najlepiej dwa razy w ciągu dnia. Ustaw kuwetę w miejscu, do którego kot ma cały czas swobodny dostęp, a równocześnie miejsce zapewnia mu odrobinę prywatności. Jeśli masz więcej niż jednego kota, dokup drugą kuwetę. Pamiętaj o zasadzie: ilość kuwet = ilość kotów + 1.
Zrób badanie moczu i krwi (koniecznie z profilem nerkowym), zastanów się, czy w domu coś się nie zmieniło – przeprowadzka, nowy domownik, kogoś zabrakło, remont, nowy kot? Czasem wystarczy nagły hałas, przestraszenie zwierzaka, by zareagował stresem i próbował go zmniejszyć przez znaczenie terenu.
2. Oddawanie kału poza kuwetą
To złośliwość kota? Nie! Może po prostu zapomniałeś posprzątać kuwetę? Inne możliwe przyczyny to: zarobaczenie, choroba (szczególnie taka, której towarzyszy biegunka) lub oznaka dominacji.
Sprzątaj kuwetę minimum raz dziennie. Regularnie odrobaczaj kota. Pamiętaj, że standardowymi tabletkami na odrobaczenie nie dasz rady lambliom. Czasem warto zrobić najpierw badanie kału – lekarz weterynarii lepiej zdiagnozuje „obcych” w zwierzęciu i skuteczniej wyleczy twojego pupila.
A może masz w domu więcej niż jednego kota? Czy to przypadkiem właśnie nie jeden z nich zwykł załatwiać się poza kuwetą? Jeśli tak, odpowiedź jest prosta – to oznaka dominacji. Pozostawiając niezakopane odchody lub odchody poza kuwetą, taki kot nie maskuje swojego zapachu, ale go nasila, mocniej zaznaczając swoją obecność.
Może dodatkowa kuweta pomoże rozwiązać problem? A może potrzebna jest pomoc behawiorysty? Przyjrzyj się relacjom między kotami, czy dominant nie wywołuje stresu u pozostałych mruczków. Czasem samym patrzeniem może taki egzemplarz zablokować innym kotom wejście do kuwety, nie wspominając o zastraszaniu i kocich awanturkach. W takiej sytuacji pomoc eksperta będzie niezbędna – zaproś do domu behawiorystę.
3. Drapanie mebli, butów, wykładziny
Drapanie to także nie jest złośliwość kota. Jest ono jednym ze sposobów znaczenia terenu przez mruczka. Między opuszkami palców znajdują się gruczoły zapachowe, których wydzielinę kot pozostawia na otoczeniu podczas drapania. Drapanie to też wspomaganie złuszczania starej okrywy rogowej na pazurach.
Zainwestuj w specjalny drapak, najlepiej dość duży, który umożliwia zarówno drapanie w pionie, jak i w poziomie. By zachęcić kota do używania drapaka, możesz wetrzeć w niego suszoną kocimiętkę lub psiknąć kocimiętką w aerozolu. Możesz też nakierować kota w zabawie laserkiem na drapak.
4. Wskakiwanie na meble, zrzucanie przedmiotów
Wiele kotów uwielbia obserwować świat z wysokości. Po drodze na szczyt mogą trafić się przedmioty, które trzeba usunąć z drogi. Kot nie wie, że ta przeszkoda to ukochany dzbanuszek po babci czy pęk kluczy. Może też zrzucać przedmioty z powodu nudy, próbując zwrócić na siebie twoją uwagę. Skutecznie – przyznaj.
Co robić? Zdjąć kruche przedmioty z kociej drogi na szafki. Zapewnić odpowiedni drapak, zabawki i dać siebie kotu. Jeśli będziesz zwracać uwagę na pupila tylko wtedy, gdy ten coś zbroi, nie dziw się, że będzie psocił. Codzienna dawka wspólnych zabaw ochroni twój dom przed kotem, a równocześnie pomoże ci zacieśnić więzy z pupilem.
5. Zrzucanie doniczek z kwiatami z parapetu
Twój pupil jest ciekawy świata, lubi obserwować go z okna, szczekać na ptaki, łapać muchy przez szybę. Nie próbuj go tego oduczyć, bo jest to zachowanie instynktowne. Lepiej przyjrzyj się, czy któryś z parapetów cieszy się większym zainteresowaniem twojego kota. Jeśli tak, zdejmij z niego doniczki, połóż legowisko lub kocyk. Oddaj to jedno okno we władanie swojemu kotu. Mruczek szybko nauczy się, że wygodniej jest obserwować świat z mięciutkiego legowiska i zacznie przesiadywać tylko na jednym, wyznaczonym do tego celu parapecie. Ważne: który parapet – to musi być wybór kota. Ty tylko zdejmujesz kwiatki i dajesz przestrzeń.
6. Wskakiwanie na zlew
Być może znasz to z codziennego życia. Idziesz do kuchni, stajesz przy zlewie, odkręcasz kran, by pozmywać naczynia, a twój kot już siedzi obok. Przeszkadza ci zmywać, łapie łapką płynącą wodę lub ją pije. Tak, koty już tak mają. Lubią pić wodę płynącą, najlepiej zimną, świeżą, prosto z wodopoju. Prawdopodobnie ma dla nich wyjątkowo atrakcyjny smak.
Zamiast walczyć z kotem i zganiać go z umywalki lub zlewu, wykorzystaj ten zwyczaj z pożytkiem dla kota. Kup specjalną fontannę dla kota, a może puścisz mu od czasu do czasu wodę z kranu, by mógł się napić? To świetne sposoby na namówienie kotów, by więcej piły. Jest to szczególnie cenne, gdy kot je tylko suchą karmę. Chronisz kocie nerki.
7. Siusianie do butów, plecaka, walizki lub kosza na bieliznę
Koty inaczej odczuwają zapachy niż my. Zapach używanej odzieży (szczególnie przepoconej), wnętrza butów czy walizki to prawdziwe perfumeryjne eldorado dla kota. Ich zapach jest tak intensywny, że zmusza kota do „przykrycia” go własnym kocim zapachem. Czasem będzie to tylko ocieranie się policzkami, czasem to nie wystarczy i kot nasiusia.
Znaczenie terytorium – bo tym jest nasiusianie do butów – to zachowanie głęboko instynktowne, niemożliwe do zwalczenia. To, co możesz zrobić, to pilnować porządku, dbać, by buty zawsze były schowane do zamykanej szafki, a kosz na brudną bieliznę miał przykrycie, trudne do sforsowania przez mruczka. Jeśli chodzisz na siłownię, torbę z ubraniem sportowym chowaj poza polem widzenia mruczka – zapach ludzkiego potu jest wyjątkowo mocny dla kota i aż prosi się o „przykrycie”. Dla ciebie sama torba może być niemal bezwonna – kot widzi (a raczej czuje) to inaczej.
8. Wymiotowanie kłaczkami
Kocie pawiki na środku kudłatego dywanika lub na klawiaturze też mogą coś ci powiedzieć. Ale na pewno nie to, że jest to złośliwość kota. Mruczki zazwyczaj szukają ustronnego miejsca do zwymiotowania kłaczkami. Jeśli pawik pojawi się w miejscu widocznym, może to oznaczać sygnał, że coś złego dzieje się z kotem – może się zatruł, może zjadł coś, czego nie powinien, może cierpi z powodu choroby lub zakłaczenia i próbuje zwrócić na siebie twoją uwagę. Oczywiście możliwe są też przypadki – przypadkiem kot może to zrobić na środku pokoju czy na stół w jadalni i nie będzie w tym podtekstów – po prostu nie zdążył odejść w mniej widoczne miejsce.
Co robić?
Nie karać. W okresach zwiększonego linienia wyczesuj kocią sierść raz, dwa razy w tygodniu – w przypadku kotów niewychodzących może to oznaczać cały rok. Czy stosujesz pastę odkłaczającą lub karmę z odkłaczaczem? Jeśli nie, koniecznie to zmień. Pastę odkłaczającą powinno stosować się 2-3 razy w tygodniu. Nie codziennie, bo można podrażnić kocie jelita lub zaburzyć procesy trawienia i wchłaniania pokarmu. Także zbyt łapczywe jedzenie lub stres mogą zwiększać częstotliwość kocich pawików.
Przyjrzyj się, czy wymioty nie są zbyt częste. Zdrowy kot z reguły wymiotuje kłaczkami raz na tydzień/dwa. Jeśli pawików jest kilka dziennie przez kilka dni – koniecznie udaj się z pupilem do weterynarza! To może być np. chora trzustka, nerki, wrażliwy żołądek i jelita, zarobaczenie, zatrucie. Sprawdź, czy nie masz w domu roślin trujących dla kotów i usuń je. Nie zmieniałeś przypadkiem karmy? Zmiana rodzaju jedzenia powinna być stopniowa, stara karma powinna być mieszana z dotychczasową w proporcjach coraz większych na rzecz nowej. Jeśli kot je zbyt szybko i za dużo, zmień miskę na specjalną miskę dla żarłoków lub zainwestuj w zabawkę-labirynt na karmę.
I rzeczy prozaiczne – ochrona sprzętów. Nie pozostawiaj otwartego laptopa, gdy go nie używasz – zamykaj klapkę. Nie rzucaj smartfona byle gdzie, umieść go na bezpiecznej półce, do której kot nie ma dostępu.
9. Budzenie w środku nocy – czy to złośliwość kota?
Zdecydowanie nie jest to złośliwość kota. Kocia aktywność jest bowiem inna niż ludzka. W naturze dzikie mruczki polują głównie o zmierzchu i świcie – w tych porach ich ofiary udają się na pastwiska. Zwiększona aktywność potencjalnych ofiar pociąga za sobą zwiększoną aktywność kotowatych. Te zwyczajowe pory polowań ujawniają się także u domowych kotów. Ty śpisz – dla kota już pora na polowanie (zabawę) lub posiłek.
Co zrobić, by móc spokojnie spać? Wybawić kota wieczorem do utraty tchu, chodzić spać o tych samych porach (kot też się tego nauczy od ciebie) i nie reagować, gdy kot próbuje obudzić o nieludzkiej porze. Oto kilka kolejnych, skutecznych porad – KLIK.
10. Roznoszenie żwirku po całym domu
Żwirek łatwo czepia się kociej sierści, szczególnie tej między opuszkami palców. Kot ma też w zwyczaju kopanie w kuwecie, czasem bardzo energiczne.
Niestety, każdy żwirek się nosi, mniej lub bardziej. Można zminimalizować roznoszenie żwirku po mieszkaniu: zakupić kuwetę z wyższym brzegiem lub kuwetę krytą, położyć specjalny dywanik przed kuwetą, na którym zatrzyma się większość żwirku z łapek i regularnie zamiatać okolice kuwety, by nie roznosić dalej po domu żwirku już rozsypanego.
11. Kot uparcie kładzie się na klawiaturze laptopa
Nie tylko przeszkadza ci w pracy lub rozrywce, ale też potrafi nieźle namieszać. Dziwnym trafem zwierzak kładzie się na klawiaturze akurat w taki sposób, że zmienia ustawienia systemowe, a komputer zaczyna żyć własnym życiem. Doceń kocią zdolność od odnajdywania ukrytych konfiguracji klawiszy trwałych, a następnie znajdź sposób na zablokowanie ich z poziomu systemu. Oszczędzisz nerwów sobie i nie odbierzesz przyjemności kotu.
Mruczka ciągnie do laptopa m.in. za sprawą ciepła tego urządzenia. Jeśli pokażesz mu inne miejsce w domu, równie ciepłe i przytulne, być może porzuci zwyczaj leżenia na klawiaturze. Nie oczekuj cudów – w końcu to twoja wina, że wyrzuciłeś ulubiony stary telewizor, na którym kotu tak miło się spało. No i zdecydowanie za dużo przesiadujesz na fejsie, zamiast pobawić się z pupilem. Kot może próbować zwrócić na siebie twoją uwagę.
12. Psoci jak pijany zając
Kot drze ważne dokumenty, zrzuca długopisy, przewraca kubek z kawą albo wazonik z kwiatkami, rozwija całą rolkę papieru toaletowego, jednym słowem – psoci. Te wszystkie zachowania to nie złośliwość kota, a są jedynie oznaką znudzenia. Z braku wspólnych zabaw lub wystarczającej atrakcyjności dostępnych zabawek kot szuka sobie zajęć zastępczych, które pozwolą mu rozładować wrodzone instynkty polowania i zabaw.
Rozwiązanie problemu jest dwojakie. Z jednej strony bądź przewidujący i chowaj poza zasięgiem mruczka ważne dokumenty, książki, filiżanki z napojami itd. Z drugiej – poświęcaj kotu więcej czasu, bądź częściej tylko dla niego. Oboje skorzystacie.
„Złośliwość u kota”…
Pamiętaj – kot nie robi ci „na złość”, ale próbuje zwrócić twoją uwagę na jakiś problem i coś ci powiedzieć. Pytanie brzmi, czy zechcesz go posłuchać i spróbować zrozumieć. Masz prawo być zły, ale nie krzycz, nie próbuj karać, bo to nie pomoże. Szukaj przyczyn. Pomyśl o tym, jak o wyzwaniu, zabawie w śledztwo, i nie bój się poprosić o pomoc specjalistę – lekarza weterynarii, behawiorystę. W końcu nawet Sherlock Holmes miał swojego Watsona.